Legia Warszawa. Mahir Emreli cieszy się z dubletu. "Nie wiem dlaczego, ale czułem, że strzelę"
Mahir Emreli w czwartek znacznie przyczynił się do awansu Legii Warszawa do fazy grupowej Ligi Europy. Reprezentant Azerbejdżanu cieszy się z tego, że jest skuteczny na arenie międzynarodowej.
Do przerwy "Wojskowi" przegrywali 0:1, mimo że grali z przewagą jednego zawodnika. W drugiej części spotkania sprawy w swoje ręce wziął Mahir Emreli. Napastnik ustrzelił dublet, a Legia wywalczyła awans.
- Mówiono o mnie, że strzelam w lidze, ale nie w pucharach, a dzisiaj karta się odwróciła. Dla mnie najważniejsze jednak jest, że zakwalifikowaliśmy się do fazy grupowej Ligi Europy UEFA. Nieważne kto zdobywa bramki, naprawdę. Ja skupiałem się przede wszystkim na tym żeby pracować na rzecz drużyny. To jest sukces nas wszystkich - powiedział Emreli w rozmowie z oficjalną stroną Legii.
- Po meczu w Pradze powiedziałem, że czeka nas jeszcze trudniejszy mecz i tak rzeczywiście było. Tak to jest z pięknymi rzeczami, że im są piękniejsze, tym trudniej je zdobyć. Gratuluję naszym kibicom i całej Warszawie. Teraz czekamy na grupę - dodał.
- W przerwie było ciężko. Ja przede wszystkim próbowałem się uspokoić. Mówiliśmy, że mamy 45 minut na strzelenie goli, a oni grają w dziesięciu. Tuż przed początkiem drugiej połowy powiedziałem sobie: strzelę w tym meczu. Nie wiem dlaczego, ale po prostu to czułem, postanowiłem zaufać sam sobie. No i się udało - przyznał.
- Po pierwszej bramce pomyślałem sobie, że nie wolno nam się teraz zatrzymać. Musieliśmy iść za ciosem – cała drużyna pracowała niesamowicie ciężko i udało nam się trafić po raz drugi - stwierdził.
- Kiedy zszedłem z boiska, miałem w głowie mętlik. Oni nas naciskali, a kiedy przyglądasz się temu z boku, to jest jeszcze trudniej niż z perspektywy boiska. Wszystko się jednak udało, jeszcze raz gratuluję wszystkim. Zobaczymy, co przyniesie nam przyszłość - zakończył.