Legendarna piłkarka doznała kontuzji i obwiniła za nią... Boga. Szokująca wypowiedź gwiazdy
Kilka dni temu Megan Rapione doznała kontuzji kostki. Poszkodowana piłkarka za swój uraz obarczyła winą... Boga.
W niedzielę drużyny OL Reign Seattle FC i NJ Gotham FC zmierzyły się ze sobą w starciu o mistrzostwo Stanów Zjednoczonych w piłce nożnej kobiet. Rywalizacja była meczem pożegnalnym Megan Rapinoe.
Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 na korzyść NJ Gotham FC. Zespół legendarnej piłkarki przegrał w najważniejszym spotkaniu sezonu.
Oprócz porażki, Rapinoe ma jeszcze jeden powód do niezadowolenia. W trakcie meczu zawodniczka doznała kontuzji kostki.
Do wspomnianej sytuacji doszło w szóstej minucie spotkania. Wówczas piłkarka poślizgnęła się na trawie i straciła równowagę. Po całym zajściu Rapinoe zeszła z boiska.
Tuż po zakończeniu niedzielnej rywalizacji, zawodniczka zabrała głos w sprawie doznanej kontuzji. Piłkarka za swój uraz obwiniła Boga.
- Nie jestem osobą religijną, ani nic z tych rzeczy, ale jeśli Bóg by istniał, to nie przydarzyłaby mi się ta kontuzja. To znak, że jego nie ma - mówiła Rapinoe.