Legenda włoskiej piłki ostro o stanie tamtejszego futbolu. "Jesteśmy 60 lat do tyłu!"
Reprezentacja Włoch nie pojedzie na mistrzostwa świata w Katarze. Mistrzowie Europy ponieśli zaskakującą porażkę z Macedonią Północną 0:1 (0:0) i mundial obejrzą w telewizji. Przyczynę tej klęski stara się zdiagnozować Arrigo Sacchi.
Półfinały baraży do zbliżających się mistrzostw świata przyniosły jedno bardzo zaskakujące rozstrzygnięcie. Włosi okazali się gorsi od Macedończyków, którzy ograli najlepszą drużynę Starego Kontynentu 1:0 (0:0).
Podopieczni Roberto Manciniego dominowali przez całe spotkanie, ale nie potrafili przekuć tej przewagi na zdobycze bramkowe. Seryjnie marnowali dobre okazje, natomiast jedna kontra ze strony czarnego konia eliminacji wystarczyła, by doszło do jednej z największych porażek w historii włoskiego futbolu.
Wynik ten wywołał powszechną dyskusję na Półwyspie Apenińskim. Głos w sprawie zabrał nawet Arrigo Sacchi. Legendarny szkoleniowiec wystawił diagnozę, która wykracza daleko poza ramy futbolu.
- Prezydent Gravina jest człowiekiem kompetentnym, powinien przeanalizować tę sytuację i nie dać ponieść się emocjom. Mam nadzieję, że nie zamierza rozwiązać wszystkiego zwalniając Roberto Manciniego. Nie w nim leży problem - zaczął były trener AC Milanu w rozmowie z "La Gazzetta dello Sport".
- Nasze kłopoty są poważniejsze, znacznie poważniejsze. Włoski futbol cierpi na zacofanie kulturowe, nie ma nowych pomysłów. Inne narody ewoluują, a my jesteśmy 60 lat do tyłu!. Powiem jasno: najmniej winni w tej sytuacji są zawodnicy i trener. Problem włoskiej piłki to problem instytucjonalny - zakończył.
Pogromca reprezentacji Włoch - Macedonia Północna - w finale baraży do katarskiego mundialu zmierzy się z Portugalią. Mecz zaplanowano na 29 marca.