Lech Poznań w ćwierćfinale Ligi Konferencji! Historyczny sukces i wysokie zwycięstwo "Kolejorza" [WIDEO]
Lech Poznań awansował do ćwierćfinału tegorocznej Ligi Konferencji. "Kolejorz" na wyjeździe wygrał 3:0 z Djurgarden. O wyniku przesądziły bramki Filipa Marchwińskiego, Niki Kwekweskiriego oraz Michała Skórasia z końcówki spotkania.
Mistrzowie Polski jechali do Szwecji z dwubramkową zaliczką. Choć można było spodziewać się, że to rywale rzucą się do ataku przed własną publicznością, to Lech był zdecydowanie bliższy szybszego wyjścia na prowadzenie.
Już w dziesiątej minucie w znakomitej sytuacji znalazł się Mikael Ishak. Szwedzki napastnik trafił jednak tylko w słupek. Później Zetterstroem dobrze interweniował natomiast po strzale Joela Pereiry i dośrodkowaniu Pedro Rebocho.
Filip Bednarek miał zdecydowanie mniej pracy. W końcówce pierwszej połowy świetny przechwyt zaliczył Afonso Sousa. Portugalczyk był faulowany przed polem karnym przez Danielsona. Arbiter początkowo pokazał mu tylko żółtą kartkę, ale po analizie VAR wyrzucił szwedzkiego stopera z boiska. Więcej o całej sytuacji pisaliśmy TUTAJ.
Na początku drugiej części spotkania Lech znów był o włos od trafienia do siatki. Najpierw w poprzeczkę trafiła Filip Szymczak, a po chwili po uderzeniu Radosława Murawskiego i rykoszecie piłka uderzyła w słupek.
Grające w osłabieniu Djurgarden nie było w stanie poważniej zagrozić bramce Lecha, natomiast "Kolejorz" marnował kolejne sytuacje. Zetterstroem poradził sobie ze strzałem Skórasia, Ishak nie wykorzystał świetnej okazji, z kilku metrów uderzając nad poprzeczką.
Szwedom zaczęły puszczać nerwy - było to widać między innymi po zachowaniu Anderssona, który kopnął Szymczaka. Za swoje zachowanie obejrzał jednak tylko żółtą kartkę.
W 77. minucie stało się jasne, że Lech będzie mógł cieszyć się z awansu do kolejnej rundy. Po świetnym dograniu Pedro Rebocho bramkarza Djurgarden pokonał Filip Marchwiński. Dzięki temu "Kolejorz" w końcówce mógł być już spokojny o wynik.
Końcówka spotkania obfitowała jeszcze w spore emocje. Najpierw do siatki trafił Moros, lecz znajdował się na spalonym. Z tego względu to trafienie nie zostało uznane.
W ostatnich minutach Lech bezlitośnie wykorzystał natomiast kolejne błędy rywali i podwyższył wynik. Najpierw do siatki trafił Nika Kwekweskiri, a później rywali dobił jeszcze Michał Skóraś, ustalając wynik na 3:0.
Mistrzowie Polski odnieśli kolejne zwycięstwo i zdobyli cenne punkty do klubowego rankingu UEFA. Przede wszystkim wciąż trwa jednak ich europejski sen - co najmniej do kwietnia i dwumeczu w ćwierćfinale Ligi Konferencji.