Lech Poznań chce obrońcę z Czech. Klub ustalił kwotę [NASZ NEWS]
Lech Poznań negocjuje transfer Patrizio Stronatiego. Jego menedżer, Vaclav Sverkos, pojawił się na początku grudnia w stolicy Wielkopolski, a następnie ustalał kwotę odstępnego za 26-letniego środkowego obrońcę. Czy Czech trafi na Bułgarską w zimowym oknie transferowym? Oto nasze najnowsze ustalenia.
O zainteresowaniu "Kolejorza" zawodnikiem Banika Ostrawa mówi się od wielu miesięcy. Stronati mógł trafić do Lecha już latem. Ostatecznie rozmów nie doprowadzono do końca, ale też nie zostały zupełnie zerwane, czego dowodem było ostatnie spotkanie w Poznaniu Vaclava Sverkosa z szefami klubu.
Według naszych informacji transfer nie doszedł jeszcze do skutku. Strony rozmawiają, ale porozumienie nie zostało osiągnięte. Tyczy się to bardziej klubów niż samego zawodnika. Stronati ma ważną umowę z Banikiem do 30 czerwca 2022 roku. Jeśli "Kolejorz" będzie chciał pozyskać go już w zimowym oknie transferowym, trzeba będzie za niego zapłacić.
Ile żądają Czesi? Jak ustaliliśmy, Sverkos spotkał się z szefami Banika w tym tygodniu i porozmawiał na temat przyszłości swojego klienta. Stanowisko Banika jest jasne. Czesi chcą za swojego piłkarza 600-700 tysięcy euro.
Nie jest to kwota zaporowa dla Lecha, który potrzebuje wzmocnień na środku defensywy, co pokazała Liga Europy. "Kolejorz" dzięki awansowi do fazy grupowej Ligi Europy, sprzedaży Kamila Jóźwiaka oraz Jakuba Modera nie narzeka na brak gotówki. Podczas negocjacji może jeszcze nieco zbić żądaną kwotę.
Na nasze oko Stronati zostanie zimą zawodnikiem Lecha. Na papierze wydaje się wzmocnieniem. Jest podstawowym obrońcą Banika, ale zagrał w tym sezonie do tej pory w czterech spotkaniach Fortuna Ligi, bo we wrześniu i październiku miał problemy z barkiem.