Kulisy odejścia Juergena Klinsmanna z Herthy. Chaos w klubie Krzysztofa Piątka
Juergen Klinsmann zrezygnował z prowadzenia Herthy Berlin. Według niemieckich mediów w nowym klubie Krzysztofa Piątka zapanował chaos.
Informacja o rezygnacji Klinsmanna spadła jak grom z jasnego nieba. Piłkarze i pracownicy klubu dowiedzieli się o niej we wtorek rano. Michael Preetz, czyli dyrektor sportowy klubu, jeszcze później.
- Nie mieliśmy żadnych sygnałów o możliwości zajścia takich zmian - mówi Preetz. Marko Grujić, pomocnik Herthy, dodaje: - Myśleliśmy, że trener zaprasza nas na spotkanie całej drużyny, a on ogłosił, że odchodzi. Według mnie to wielka strata.
Spotkanie Klinsmanna z piłkarzami trwało najwyżej 10 minut. Po nim, jak twierdzi portal tz.de, w klubie zapanował chaos. Mówi o nim też Javairo Dlirosun.
- Odejście Klinsmanna to dla nas wielka strata. Praca z nim bardzo mi się podobała, on ma świetną osobowość. Teraz panuje chaos, to oczywiste - stwierdził skrzydłowy Herthy.
Tymczasowo obowiązki pierwszego trenera berlińczyków przejął Alexander Nouri. Wiadomo już, że Hertha nie może liczyć, że drużynę wkrótce poprowadzi Niko Kovac. Chorwat, który jest bezrobotny po zwolnieniu z Bayernu, nie chce chce wracać do pracy w tym sezonie.
Pierwotnie Klinsmann miał pracować z Herthą tylko do końca rozgrywek, ale z czasem zaczął myśleć o tym, by na dłużej pozostać na stanowisku. Według nieoficjalnych informacji Niemiec zaczął domagać się podwyżki i większej władzy. Kierownictwo klubu nie chciało się na to zgodzić.
Klinsmann był trenerem Herthy zaledwie przez dziesięć tygodni. Niemiec zostawił drużynę na czternastym miejscu w tabeli. Berlińczycy mają sześć punktów przewagi nad znajdującą się w strefie barażowej Fortuną Duesseldorf.