Kompromitacja Liverpoolu na inaugurację 2023 roku! Dramat w obronie i wstydliwa porażka [WIDEO]
![Kompromitacja Liverpoolu na inaugurację 2023 roku! Dramat w obronie i wstydliwa porażka [WIDEO] Kompromitacja Liverpoolu na inaugurację 2023 roku! Dramat w obronie i wstydliwa porażka [WIDEO]](https://pliki.meczyki.pl/big700/431/63b32f10cc701.jpg)
Liverpool fatalnie wszedł w 2023 rok. W swoim pierwszym starciu "The Reds" zostali rozbici przez Brentford, które zasłużenie wygrało 3:1 (2:0).
W pierwszych minutach meczu to Liverpool miał przewagę nad niżej notowanym rywalem. Już w 8. minucie świetne podanie do Darwina Nuneza posłał Mohamed Salah, ale Urugwajczyk nie trafił w doskonałej okazji, którą możecie zobaczyć TUTAJ.
W odpowiedzi na zagrożenie ze strony "The Reds" uderzyło Brentford. W 19. minucie gospodarze wywalczyli rzut rożny, który na gola zamienił... Ibrahima Konate. Zawodnik przyjezdnych pechowo zachował się pod własną bramką i skierował piłkę do siatki.
Nie był to koniec kłopotów Liverpoolu, bo jeszcze przed przerwą "The Bees" docisnęły ich do ściany. W 40. minucie na listę strzelców wpisał się Wissa. Napastnik przyjął piłkę w polu karnych, ustawił się, a następnie bez większej trudności pokonał Alissona. Zawodników Juergena Kloppa uratowała jednak analiza VAR i wskazanie spalonego.
Kilka minut później nie było już czego zbierać - głównym bohaterem ponownie został Wissa, który tym razem nie złamał przepisów i wykorzystał podanie od Mathiasa Jensena. Tym samym Brentford prowadziło 2:0.
Po zmianie stron Liverpool nieco się ożywił - trafienie Nuneza nie zostało zaliczone tylko przez spalonego, natomiast coraz większe zagrożenie powodowały podania Trenta Alexandra-Arnolda. Jedno z nich w końcu wykorzystał Alex Oxlade-Chamberlain i przewaga gospodarzy została zmniejszona.
"The Reds" nie ruszyli jednak za ciosem. Urugwajski napastnik nadal był niechlujny w większości sytuacji, Thiago faulował, zamiast rozgrywać, zaś Mohamed Salah został schowany do kieszeni. W konsekwencji słabej dyspozycji gości, Brentford wyprowadziło kolejny cios.
Decydujące uderzenie zadał Bryan Mbeumo, który podwyższył prowadzenie na 3:1 (2:0), korzystając ze słabej postawy Konate. Takiej straty Liverpool nie zdołał już odrobić i ostatecznie zanotował wstydliwą inaugurację 2023 roku.