Kolejne pole sporu między FC Barceloną a Leo Messim. Klauzula odstępnego już nie obowiązuje?

Zmiana sytuacji Leo Messiego? Hiszpańskie media twierdzą, że klauzula odstępnego, która była zapisana w kontrakcie gwiazdora Barcelony, przestała obowiązywać.
Messi nie chce dłużej grać dla zespołu z Camp Nou. Swoją wolę przedstawił władzom klubu, ale te nie zamierzają jej respektować. Według zarządu Barcelony piłkarz nie mógł już złożyć wniosku o jednostronne rozwiązanie kontraktu, bo przegapił wskazany w umowie termin. Stanowisko klubu było twarde: albo ktoś aktywuje klauzulę odejścia, którą w kontrakcie zawodnika określono na 700 mln euro, albo Messi zostanie na Camp Nou.
Radio Cadena SER uważa, że rachuby szefów Barcelony mogą być błędne. Zdaniem rozgłośni klauzula nie obowiązuje w ostatnim sezonie kontraktu.
Inna sprawa, czy obowiązuje sama umowa. Spór jest natury prawnej. Messi ostatni raz przedłużył kontrakt z Barceloną w listopadzie 2017 roku. W podstawowej wersji wiązał strony do końca czerwca 2020 roku i mógł być rozszerzony także na kolejny sezon. Klub uważa, że do przedłużenia już doszło. Piłkarz - że skutecznie zerwał kontrakt.
Sprawę zapewne rozstrzygnie sąd. Napięcie między Messim a Barcelona staje się coraz większe. Piłkarz chciał spotkać się z władzami klubu, by rozstać się w pokojowy sposób. Josep Maria Bartomeu nie zamierzał z nim jednak rozmawiać. W odpowiedzi Argentyńczyk ma zbojkotować niedzielne testy na koronawirusa.
Cadena SER twierdzi, że Barcelona idzie w zaparte. Klub wciąż liczy na Messiego, nie chce się go pozbywać i jedyne, co może z nim negocjować, to przedłużenie umowy.
Obecnie taki scenariusz wydaje się jednak nierealny. Piłkarz chce odejść, a za faworyta do jego pozyskania uznaje się Manchester City. Sytuacji Argentyńczyka mają się też przyglądać inne kluby: Inter Mediolan, Juventus i PSG.