Kapitalny hit Premier League! Sześć goli, Manchester City zatrzymany, gigantyczna kontrowersja [WIDEO]

Wynik szlagierowego meczu otworzył Heung-min Son. Koreańczyk wykorzystał asystę Dejana Kulusevskiego i wykończył kontratak Tottenhamu.

W 9. minucie Son doprowadził do remisu. Napastnik strzelił gola samobójczego, pechowo interweniując po rzucie wolnym Manchesteru City.

"Obywatele" mogli objąć prowadzenie w 13. minucie Erling Haaland otrzymał idealne podanie z lewego skrzydła, ale nie zdołał pokonać Guglielmo Vicario.

Po dwóch kwadransach podopieczni Pepa Guardioli przeprowadzili kombinacyjną akcję, która zaowocowała strzeleniem gola. Julian Alvarez dograł do Phila Fodena, który z bliskiej odległości trafił do siatki.

Jeszcze przed przerwą Manchester mógł zdobyć trzecią bramkę, ale Alvarez trafił jedynie w słupek. Po pierwszej połowie mistrzowie Anglii prowadzili 2:1.

W 54. minucie Ederson zachował czujność i obronił uderzenie Brennana Johnsona. Po chwili Anglik oddał kolejny strzał, tym razem zablokowany przez jednego z obrońców "Obywateli".

Manchester City potrzebował większej kontroli w tym spotkaniu. Pep Guardiola wpuścił zatem z ławki Jacka Grealisha, który zastąpił Jeremy'ego Doku.

W 81. minucie goście stracili trzecią bramkę. Erling Haaland przyjął futbolówkę w polu karnym, dograł do Jacka Grealisha, który bez większych trudności pokonał Vicario.

Ostatni cios w tym meczu wyprowadził Tottenham. W 90. minucie Johnson dośrodkował do Kulusevskiego, który oddał idealny strzał głową. Piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki.

W doliczonym czasie gry doszło do wielkiej kontrowersji. Sędzia najpierw zastosował przywilej korzyści, ale następnie wrócił do faulu gracza "Spurs" w momencie, gdy Jack Grealish wychodził na wolne pole i mógł stanąć oko w oko z Vicario.

Mecz zakończył się wynikiem 3:3. Manchester zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli ze stratą trzech punktów do liderującego Arsenalu. Tottenham jest piąty.

Erling Haaland w zdecydowany sposób skomentował kontrowersyjną decyzję sędziego. Reakcję Norwega znajdziecie TUTAJ. Z kolei Pep Guardiola poproszony o komentarz niespodziewanie nawiązał do Mikela Artety, o czym więcej TUTAJ.