Joan Laporta rozlicza się ze swoich rządów. Uderza w PSG, wierzy w powrót Messiego, zapowiada duże transfery

Joan Laporta podsumował ostatnie miesiące swoich rządów w FC Barcelonie. Działacz odniósł się do rozstania z Leo Messim. Uderzył przy tym w PSG.
Gdy Joan Laporta w marcu tego roku został nowym prezesem FC Barcelony, wydawało się, że klub po latach kryzysu wyjdzie na prostą. Rzeczywistość szybko zweryfikowała wyborcze obietnice działacza.
Mimo zapowiedzi "Duma Katalonii" pożegnała się z Leo Messim. Finansowa zapaść sprawiła również, że Antoine Griezmann został wypożyczony do Atletico Madryt.
Laporta miał okazać się zbawicielem, a póki co zdaniem wielu występuje w roli grabarza "Blaugrany". Działacz ostatnie miesiące podsumował w rozmowie z "TV3".
- Messi? Jego koniec w Barcelonie będzie wyglądał inaczej. Powrót? Nie zamykam żadnych drzwi. Widziałem debiut Messiego w PSG. Dziwnie było widzieć go w innej koszulce, to bolało moje oczy. Nie rozmawiałem z Leo, odkąd odszedł. Mamy dla niego wieczną wdzięczność, on zawsze będzie częścią Barcy - oznajmił.
- Nawet po odejściu Griezmanna i obniżce płac przez czterech kapitanów Messi nie mógłby zostać w klubie. PSG? Oni w tym roku złamali wszystkie możliwe zasady finansowego fair play - zaznaczył.
- Griezmann to porażka? Myślę, że wszyscy oczekiwaliśmy od niego więcej. Nie był takim typem zawodnika, którego potrzebowaliśmy, ale przynajmniej dał z siebie wszystko. Nie można go krytykować za jego postawę. Nie pasował do stylu Barçy. Wysłałem mu wiadomość i przekazałem, że we wszystkim odniósł sukces - podkreślił działacz.
- Poprzedni zarząd? Były błędy, były nieprawidłowości, były przestępstwa i sprawy podchodzące pod korupcję. Wszystko wkrótce będzie w pełni dostępne na ten temat - wyjawił.
- Nie żałuję, że zostałem prezydentem Barcelony. Jestem bardziej zdeterminowany niż kiedykolwiek. Klub wygląda lepiej, choć wciąż jest w trudnej sytuacji, ale jak dotąd wykonaliśmy dobrą robotę. W przyszłym roku możemy pozyskać nowych graczy i pod tym względem mam duże ambicje - zakończył.