"Jestem w szoku". Kulesza przemówił po kompromitacji w Mołdawii. Prezes przerwał milczenie [NASZ WYWIAD]

Początkowo Cezary Kulesza nie zareagował, przynajmniej medialnie, na wydarzenia w Kiszyniowie. Na jego Twitterze nie pojawił się żaden wpis, co stanowiło wymowny komentarz do sensacyjnej porażki reprezentacji Polski.

Sytuacja zmieniła się w środę, bo najpierw prezes PZPN zapowiedział zorganizowanie specjalnego spotkania z Fernando Santosem, o czym pisaliśmy TUTAJ, a następnie przerwał milczenie w rozmowie z naszym portalem. Przyznał, że spotkanie z Mołdawią stanowiło dla niego szok.

- Taki mecz i taki wynik absolutnie nie powinien nam się przytrafić z takim rywalem. Osobiście jest mi wstyd. Wypada przeprosić wszystkich kibiców reprezentacji Polski. Tej klasy zawodnicy nie mogą sobie pozwolić na totalne rozluźnienie i brak koncentracji nawet jeśli grają z Mołdawią - powiedział.

- Sam jestem w szoku po tym, co zobaczyłem w drugiej połowie meczu. Niech dowodem na to będzie tweet puszczony na moim profilu, gdy prowadziliśmy już 2:0. W życiu nie spodziewałbym się, że w tym spotkaniu może nam się przytrafić jeszcze coś złego - podkreślił.

Kulesza zabrał również głos w sprawie wspomnianego już spotkania z selekcjonerem. Potwierdził, że nie dojdzie do dymisji szkoleniowca.

- Mamy zawodników grających w najlepszych klubach Europy, a zaprezentowali się wczoraj z bardzo słabej strony w drugich 45 minutach. Spotkam się z Fernando Santosem i będę chciał poznać dalszy plan działania selekcjonera. Nie ma mowy o dymisji. Ona nic nie zmieni. Jesteśmy w trudnej sytuacji, ale walczymy dalej - przekazał nam.

Obecnie reprezentacja Polski zajmuje 4. miejsce w grupie eliminacyjnej do EURO 2024. Mniej punktów zebrały jedynie Wyspy Owcze.