Jan Tomaszewski grzmi po meczu z Holandią. Domaga się zwolnienia Michniewicza. "Gorzej grać nie można"
Czwartkowy mecz z Holandią z pewnością nie był udany dla reprezentacji Polski. Jak można było się spodziewać, ostrą opinię na temat spotkania ma Jan Tomaszewski. Były bramkarz w rozmowie z "Super Expressem" domagał się zwolnienia Czesława Michniewicza.
Spotkanie na PGE Narodowym dalekie było od dobrego, jeśli chodzi o poczynania "Biało-Czerwonych". Gospodarze byli zdecydowanie gorsi od rywali, którzy dominowali w Warszawie praktycznie pod każdym względem.
Jan Tomaszewski uważa, że główną winę za porażkę ponosi Czesław Michniewicz. Były reprezentant Polski uważa, że najlepszym wyjściem byłoby zwolnienie selekcjonera jeszcze przed mundialem, choć do turnieju pozostały zaledwie dwa miesiące.
- Moim zdaniem trzeba tu dokonać korekty. PZPN musi iść drogą polskiej siatkówki i zatrudnić fachowców. Oni kosztują, ale jesteśmy za biedni, aby tanio kupować. Na mistrzostwach Europy 2016 Adam Nawałka osiągnął sukces i od tego momentu król jest nagi - powiedział Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem".
- Takie jest moje zdanie po rozegraniu 5 meczów z kapitalnymi przeciwnikami w Lidze Narodów! W każdym meczu inny skład, w każdym meczu inny bramkarz. Jak słyszę od selekcjonera, że to jest plac budowy, to mnie krew zalewa - dodał.
- Budować to można drużynę klubową, natomiast reprezentacji się nie buduje. Albo się ją ma, albo się jej nie ma. A my mamy zawodników najlepszych w historii, ale nie mamy drużyny - ocenił.
Tomaszewski uważa, że Michniewicz nie ma autorytetu u czołowych piłkarzy reprezentacji Polski. Jego zdaniem mecz z Holandią doskonale tego dowiódł.
- Gorzej grać po prostu nie można. Nasi zawodnicy, którzy grają w zachodnich klubach, są prowadzeni przez najlepszych trenerów świata, którzy mają autorytet. Jak trener coś powie, to jest świętość. A u nas? Oni nie wiedzą co mają grać - zakończył.