"Intrygujący czas dla kadry". Twitter komentuje przyjazd Santosa. Mało zachwytów nad Portugalczykiem
Fernando Santos ma zostać nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Wśród dziennikarzy trudno o zachwyty nad 68-latkiem.
Oficjalnie nowego selekcjonera reprezentacji Polski poznamy we wtorek po 13. Wszystko wskazuje na to, że będzie nim Santos. Portal "Sport.pl" wyśledził go na lotnisku w Warszawie.
Santos ma olbrzymie doświadczenie w prowadzeniu reprezentacji. Niedawno zakończył pracę z kadrą Portugalii, której selekcjonerem był od 2014 roku. Wcześniej trenował Grecję.
- Trzeba przyznać, że PZPN nie przytanił i poszedł po mocne nazwisko. Takie, o które wielu by nawet nie zapytało, bo "nie ma sensu, i tak się nie zgodzi". Na wielu poziomach da się ten wybór komplementować, da się też kręcić nosem, ale to już na niewielu. Intrygujący czas dla kadry - stwierdził Krzysztof Stanowski.
Sporo jest jednak głosów sceptycznych. Maciej Kaliszuk zauważył, że po Euro 2016 roku prowadzona przez doświadczonego szkoleniowca reprezentacja Portugalii raczej rozczarowywała.
- Santos odnosił sukcesy, ale miałem wrażenie, że w ostatnich latach nie wykorzystywał potencjału portugalskich piłkarzy. Paradoksalnie największy sukces odniósł w 2016 r., gdy na papierze nie miał tak mocnej kadry jak teraz - napisał Kaliszuk.
- Bierzemy selekcjonera, który prowadząc Portugalię z CR7 grał jak równy z równym przeciwko Polsce Adama Nawałki z Mączyńskim - komentuje Michał Borkowski.