Tiger Woods miał groźny wypadek samochodowy. Golfista ma liczne złamania
Tiger Woods miał bardzo poważny wypadek samochodowy. Słynny golfista jest już po pierwszej operacji.
Do zdarzenia doszło w Kalifornii we wtorek rano czasu lokalnego. Przyczyną była prawdopodobnie nadmierna prędkość. Śledczy sprawdzą, czy sportowiec był pod wpływem środków odurzających.
Carlos Gonzalez, który jako pierwszy pojawił się na miejscu zdarzenia, poinformował media, że 45-latek miał zapięte pasy bezpieczeństwa. Po zdarzeniu był przytomny i spokojny. Wnętrze jego samochodu Genesis GV80 nie było uszkodzone, co śledczy nazwał "cudem nowoczesnej inżynierii".
Słynny golfista w wyniku wypadku doznał poważnych urazów obu nóg. Konieczny był zabieg, który przeprowadzono w centrum medycznym Harbor-UCLA.
- Pan Woods doznał dużych obrażeń ortopedycznych, które w trybie nagłym musiały zostać zoperowane. Doszło do złamań otwartych z licznymi odłamaniami kości piszczelowej oraz strzałkowej. Kość piszczelowa została ustabilizowana specjalnym prętem wewnętrznym. Pozostałe złamania kości stopy oraz kostki zostały zaopatrzone za pomocą śrub. Doszło poza tym do naturalnych przy takich obrażeniach urazów mięśni oraz skóry. Również w tym względzie konieczna była interwencja chirurgiczna, by złagodzić duży obrzęk - wyjaśnił Anish Mahajan, dyrektor generalny lecznicy. Jego wypowiedź opublikowano w mediach społecznościowych sportowca.
Woods jest przytomny. Na razie nie ma informacji, czy będzie mógł wrócić do sportu.