Szalony sprint przed Grand Prix Austrii! Kapitalna walka, Max Verstappen bezkonkurencyjny w deszczu

Przed zmaganiami w Austrii sporo popadało. Tor zaczął co prawda przesychać, ale niemal wszyscy kierowcy wyjechali na tor na oponach pośrednich. Wyjątkiem był Valtteri Bottas, który i tak musiał zjechać od razu do alei serwisowej.

Z pole position do sprintu startował Max Verstappen. Holender na pierwszych zakrętach musiał odpierać ataki kolegi z zespołu, Sergio Pereza. Na chwilę stracił nawet pozycję lidera.

Zakusy Pereza wykorzystał natomiast Nico Hulkenberg, który po błędzie Meksykanina awansował na drugie miejsce. Z biegiem czasu zaczął jednak tracić kolejne pozycje.

Verstappen zyskiwał natomiast coraz większą przewagę nad kolegą z Red Bulla i pozostałymi kierowcami. To właśnie Holender bez żadnego problemu dojechał do mety na pierwszej pozycji.

Mistrz świata wyprzedził Pereza oraz Carlosa Sainza z Ferrari. Kolejne miejsca zajęli kierowcy Astona Martina - Lance Stroll oraz Fernando Alonso. Końcówka wyścigu obfitowała jednak w wielkie emocje.

Na ryzyko zdecydował się bowiem Mercedes, wypuszczając swoich kierowców na miękkich oponach. Dzięki temu George Russell zdołał awansować na ósme miejsce, tracąc zaledwie dziewięć tysięcznych sekundy do Estebana Ocona.