"Szaleństwo". Niewiadoma zabrała głos po triumfie w Tour de France. Przeżyła trudne chwile
Katarzyna Niewiadoma w niedzielę wygrała kobiecy Tour de France. W rozmowie z Eurosportem nie ukrywała radości, ale opisała też wyjątkowo trudne chwile na ostatnim etapie zmagań.
W pewnym momencie bliska kolejnego tytułu była Holenderka Demi Vollering. Miała sporą przewagę nad Katarzyną Niewiadomą, ale Polak zdołała odrobić straty na ostatnim podjeździe i ostatecznie to ona okazała się minimalnie lepsza w klasyfikacji generalnej.
- Miałam naprawdę trudny momenty na Glandon, ale na zjeździe zdołałam się odbudować. Musimy też podziękować ekipie Lidl-Trek, która wykonała dla nas świetną pracę, pomagając w gonieniu Demi i Pauliey - powiedziała Niewiadoma.
- Na Alpe d'Huez wiedziałam, że muszę pojechać mądrze, by na ostatnich pięciu kilometrach minimalizować stratę do prowadzących, jak to tylko możliwe. W radiu niesamowicie krzyczeli mi do ucha na finałowym kilometrze, a ten wjazd był dla mnie straszny, kosztował tak wiele. Szaleństwo - przyznała.
- Zdecydowanie straciłam trochę pewności siebie na Glandon, czułam się fatalnie w tamtej chwili. Nie było łatwo, ale na zjeździe nagle odzyskałam swoją moc, dawałam z siebie wszystko. Stwierdziłam, że jestem gotowa, by walczyć dalej - dodała.
W rozmowie z Eurosportem Niewiadoma wspomniała niedawne Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Te skończyły się dla niej wielkim zawodem. Tym razem to nasza zawodniczka cieszyła się jednak z ogromnego sukcesu i końcowego triumfu.
- Życie jest niesamowite, bo w zeszłym roku przegrałam naprawdę minimalnie, więc teraz zwycięstwo o te kilka sekund mi to wynagrodziło. W życiu nic nie dzieje się bez przyczyny. Jeszcze dwa tygodnie temu byłam tak rozczarowana, kiedy zostałam zatrzymana przez kraksę na igrzyskach olimpijskich, ale jak powiedziałam, wszystko dzieje się z jakiegoś powodu - zakończyła.