"Sterydy nie dadzą supermocy". Jędrzejczyk zdecydowanie o Karasiu
Robert Karaś wzbudził ogromne kontrowersje w związku z aferą dopingową. Joanna Jędrzejczyk skomentowała sprawę triathlonisy w rozmowie z Żurnalistą.
Problemy Karasia rozpoczęły się w zeszłym roku. Najpierw pobił rekord świata na dystansie dziesięciokrotnego ironmana, jednak później wyczyn ten anulowano. W organizmie Polaka znaleziono substancję, która jest uznawana za doping.
W tym roku Karaś wystartował w zawodach World Ultra Triathlos Association. Organizacja ta nie uznała bowiem zawieszenia 35-latka.
Problem w tym, że po tych zawodach u Karasia znów wykryto doping. Sportowiec tłumaczył, że w jego organizmie nadal znajdują się śladowe ilości substancji, które zażył podczas przygotowań do walki w organizacji Fame MMA. Pod koniec marca opublikował ekspertyzę potwierdzającą jego wersję wydarzeń, o czym informowaliśmy TUTAJ.
Joanna Jędrzejczyk została zapytana o to, czy wierzy w słowa Karasia. Ikoniczna zawodniczka MMA przyznała, że nie przekreśla go jako człowieka.
- Czy wierzę w słowa Roberta Karasia? Mój szwagier do mnie dwa dni temu przyszedł, bo ja wrzuciłam zdjęcie i mówię: Mój idol, bo jest dla mnie tytanem pracy. No i dwa dni temu mój szwagier przyszedł i mówi: "Co, dalej jest twoim idolem?". A ja powiedziałam, że wow, trudne, tak, Robert Karaś jest moim idolem spotka się to z kontrowersją teraz - powiedziała Jędrzejczyk w rozmowie z Żurnalistą.
- Kuźwa mać, ten człowiek, co on robi? Sterydy nie dadzą ci tej supermocy, to wszystko jest w głowie. Ja się zgodzę ze słowami Agnieszki Włodarczyk, że on za szybko chciał, za szybko chciał wrócić i trzeba tam wejść w tą fizjologię, chemię. Nie wiem, jaka jest prawda, on zna tylko prawdę i to zależy, jak on się z tym czuje. Tak jak mówiłam o tym, ja go nie przekreślam jako człowieka. To jest trudne, bo jest człowiek i jest sportowiec, który coś tam, no. Zawsze człowiek jest najważniejszy - dodała była mistrzyni UFC.