Paweł Fajdek nagrał utwór rapowy z legendą. Wyjątkowy przekaz. Oddał hołd zmarłej lekkoatletce
Paweł Fajdek ostatnio wzbudza wiele kontrowersji w związku ze swoimi wypowiedziami o piłce nożnej oraz plebiscycie "Przeglądu Sportowego" na najlepszego sportowca Polski. Teraz znowu zaskakuje, ale jego najnowszej inicjatywy trudno nie odebrać pozytywnie.
Fajdek wraz z trenerem Damianem Kamińskim i legendarnym raperem Peją nagrał piosenkę, która promuje Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej. Przypomnijmy, że zawody zostały włączone do Diamentowej Ligi. Ważniejsze od tej imprezy są jedynie igrzyska olimpijskie i mistrzostwa świata.
Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej rozpocznie się 16 lipca. Celem tego wydarzenia jest upamiętnienie mistrzyni olimpijskiej w rzucie młotem z Sydney. Polka zmarła niespodziewanie w 2009 roku. Na zawody od lat przyjeżdżają najlepsi lekkoatleci na świecie.
Fajdek w utworze wspomina Skolimowską i to jak wspaniałą była sportsmenką oraz osobą. Młociarzowi zależało, aby poprzez piosenkę przypomnieć o jej życiu.
- Dla Kamy miałbym się nie zgodzić? Ale miałem warunek: robię to z Damianem. Mega szanuję jego podejście do pisania tekstów, nawijkę, profesjonalizm. Organizatorzy się zgodzili, po drodze włączył się w to jeszcze Peja. Linijki pisały się w zasadzie same. O Skolimowskiej pisaliśmy samą prawdę. Wszystkim nam jej brakuje, wszyscy za nią tęsknimy. Tak samo, jak w zawodach jej imienia dajemy z siebie sto pięćdziesiąt procent, chcieliśmy zaangażować się w przypominanie ludziom o jej życiu na płaszczyźnie artystycznej - stwierdził Fajdek.
To nie była pierwsza przygoda lekkoatlety z rapem. Wcześniej, również z trenerem Damianem Kamińskim, nagrał utwór z okazji zakończenia kariery przez Piotra Małachowskiego. Z racji, że tamta inicjatywa okazała się sukcesem to teraz postanowił spróbować kolejny raz. Ambicji mu nie brakuje. Fajdek chce, aby jego piosenka została hymnem memoriału.
W stworzeniu utworu wziął udział również legendarny polski raper - Peja. Na pierwszy rzut oka można uznać, że zupełnie nie pasuje do tego środowiska, ale w rzeczywistości jego udział w tym przedsięwzięciu wcale nie jest przypadkowy.
- Zrobiliśmy research, kogo lubiła Kamila. Peję uwielbiała. Wziąłem to na siebie i namówiłem Rysia. Dodzwoniłem się, zgodził się od razu. I to pomimo że ma akurat dość trudny czas, bo sam niebawem wydaje płytę. Wydaje mi się, że koniec końców wpada to w ucho. Odzew ludzi, którzy słyszeli to przedpremierowo, był niesamowity. Mam nadzieję, że z kibicami będzie tak samo. Nie wiem, jak odbierze to środowisko rapowe. Ale oby docenili to, że wykorzystujemy muzykę dla promocji sportu. Mundiale piłkarskie mają swoje hymny. Też chcieliśmy - opowiada Fajdek.