Cyrk na igrzyskach. Była zbyt niska, by rozpocząć konkurencję [WIDEO]
Japońska gwiazda wspinaczki, Ai Mori, rozpoczęła rywalizację w Paryżu w fatalny sposób. Trudno jednak obwiniać ją o zły występ na igrzyskach. Na drodze stanęły bowiem warunki fizyczne.
W sobotę odbył się finał we wspinaczce sportowej. Jedną z kandydatek do medalu była Ai Mori, a więc brązowa medalistka mistrzostw świata z 2019 roku w konkurencji prowadzenia.
Walka o medal rozpoczęła się jednak w najgorszy możliwy sposób. Mierząca 155 cm wzrostu Japonka miała kłopot ze złapaniem uchwytów w boulderingu. W efekcie jej pierwsza próba pokonania toru zakończyła się niepowodzeniem. Ai Mori nie zdobyła punktów.
Nieco lepiej 20-latka poradziła sobie w kolejnych trzech podejściach. Łącznie uzbierała 39 "oczek", dzięki czemu była klasyfikowana na siódmym miejscu. Mimo to nadal miała szansę na podium.
Wszystko zależało jednak od wyników w prowadzeniu. Zgodnie z oczekiwaniami, Mori była bezkonkurencyjna i wspomnianą część zakończyła na pierwszym miejscu. Do medalu potrzebowała jednak potknięć rywalek, które nie zawiodły i pozbawiły Japonkę krążka.
Ai Mori zakończyła finał na czwartym miejscu. Zmagania w boulderingu i prowadzeniu dały jej 135 punktów. Do brązowego medalu zabrakło jej ponad 12 "oczek". Ten zdobyła Jessica Pilz z Austrii.
Kłopoty 20-latki z rozpoczęciem pierwszej części sobotniej rywalizacji sprawiły, że internauci zaczęli oskarżać organizatorów o dyskryminację. Zbyt wysoko ustawiony punkt startowy prawdopodobnie pozbawił Ai Mori upragnionego medalu igrzysk olimpijskich.