Iga Świątek zdruzgotana po porażce. Płakała na korcie przez kilka minut. "Serce aż krwawi" [WIDEO]
Iga Świątek już na drugiej rundzie zakończyła singlowy turniej olimpijski w Tokio. Polka po porażce z Paulą Badosą długo nie mogła się pozbierać. Obrazki z kortu w stolicy Japonii chwytały za serce.
Przed turniejem można było mieć nadzieje na to, że 20-latka sięgnie po olimpijski medal. Sama wielokrotnie opowiadała o tym, jak ważny jest dla niej start w igrzyskach.
Singlowe zmagania zakończyły się jednak ogromnym rozczarowaniem. Po gładkim zwycięstwie z Moną Barthel przyszła porażka ze świetnie dysponowaną Paulą Badosą.
Po ostatniej piłce doskonale widać było, jak Świątek zależało na olimpijskim sukcesie. Polka przez długi czas nie mogła się pozbierać. Ukryła twarz w ręczniku i płakała.
- Serce aż krwawi... Rzadko zwyciężczyni schodzi z kortu pierwsza. A tu zeszła, Iga siedzi i płacze... Strasznie żal - pisze na Twitterze Antoni Cichy z "TVP Sport".
Dopiero po dobrych kilku minutach do Świątek zeszła Daria Abramowicz. To psycholog sportu, która od pewnego czasu współpracuje z tenisistką i jeździ z nią na wszystkie najważniejsze turnieje.
Nawet po opuszczeniu kortu Polka ogromnie przeżywała niepowodzenie. Teraz musi się jednak stosunkowo szybko pozbierać. Już wkrótce w Tokio czeka ją bowiem rywalizacja w mikście.