Iga Świątek zapisała się na kartach historii tenisa. Polka pobiła nawet rekord Sereny Williams
Iga Świątek znów jest najlepszą zawodniczką na świecie. Polka rozbiła rywalki podczas WTA Finals, a przy okazji ustanowiła kilka nowych rekordów.
Iga Świątek nie miała sobie równych podczas turnieju WTA Finals w Cancun. W ostatnim spotkaniu nasza zawodniczka rozbiła Jessicę Pegulę 2-0 (6:1, 6:0), a mecz potrwał niespełna godzinę. Skrót z meczu obejrzycie TUTAJ.
Co ciekawe, finał WTA Finals nigdy wcześniej nie był tak jednostronny. W noc z poniedziałku na wtorek Polka pobiła rekordy należące do legendarnych Martiny Navratilovej (1983) i Kim Clijsters (2003), które straciły dwa gemy. W wypadku Świątek był to zaledwie jeden.
Okazało się, że nowej liderce rankingu nie jest też straszna Serena Williams. W trakcie całego WTA Finals Świątek przegrała zaledwie 20 gemów we wszystkich spotkaniach. Od kiedy w 2003 roku do zawodów przywrócono format grupowy, najlepszy wynik należał do wspomnianej Amerykanki (2012) i wynosił 32 przegrane gemy.
Imponujące statystyki można wyliczać dalej - od pięciu lat nie było tenisistki, która przeszła przez ostatni turniej w roku bez choćby jednej porażki. Od ponad dziesięciu lat nie zdarzyło się zaś, aby triumfatorka nie straciła nawet jednego seta. Aż w końcu przyszła Świątek i zapisała się na kartach historii.
Dzięki niesamowitej postawie w Cancun Polka na zakończenie roku awansuje na pierwsze miejsce w rankingu WTA. Raszynianka wyprzedzi Arynę Sabalenkę.