Hertha Berlin rozbiła Hoffenheim na wyjeździe. Krzysztof Piątek wszedł w końcówce meczu
Hoffenheim przegrało z Herthą Berlin 0:3 (0:0) w meczu 26. kolejki Bundesligi. Krzysztof Piątek zameldował się na boisku dopiero w drugiej połowie.
Polski napastnik wylądował na ławce rezerwowych i to z niej oglądał rozpoczęcie meczu. Jego miejsce w pierwszym składzie zajął niespełna 36-letni Vedad Ibišević.
W pierwszej połowie Piątek nie miał jednak za wiele do oglądania poza sytuacją Matheusa Cunhi, który w 41. minucie przegrał pojedynek z Oliverem Baumannem. Ostatecznie przed przerwą nie ujrzeliśmy żadnego gola.
Kilka minut po wznowieniu gry gospodarze powinni objąć prowadzenie. Znakomitą szansę zmarnował Maximilian Beier. Chwilę później swoimi umiejętnościami znów popisał się Baumann, który dobrze interweniował po strzale Ibisevicia.
Bramkarz Hoffenheim był jednak bezradny, gdy piłka trafiła do jego bramki po samobójczym golu - jego autorem był Kevin Akpoguma. Nie minęła chwila, gdy było już 0:2.
Najlepszy na boisku Ibisević dopadł do piłki i pewnym strzałem głową podwyższył prowadzenie gości. Niespełna kwadrans później Cunha przeprowadził popisową akcję i ładnym uderzeniem przypieczętował zwycięstwo Herthy.
Krzysztof Piątek pojawił się na boisku w 79. minucie, gdy mecz był już w zasadzie rozstrzygnięty. Polak nie miał okazji do strzelenia gola.
* * * * *
Składy meczowe: