Gorąco w Lechu Poznań. Wewnętrzne spotkanie po kompromitacji "Kolejorza" [NASZ NEWS]

Gorąco w Poznaniu. Wewnętrzne spotkanie po kompromitacji Lecha [NASZ NEWS]
Paweł Jaskółka/Press Focus
Lech Poznań w haniebny dla siebie sposób przegrał w niedzielę 0:4 z aktualnym mistrzem Polski - Rakowem Częstochowa. We wtorek doszło w klubie do kilku spotkań i rozmów na temat blamażu pod Jasną Górą.
Po wcześniejszym blamażu ligowym "Kolejorza", 1 października 2023 roku przeciwko Pogoni Szczecin (0:5), Piotr Rutkowski bez ogródek przekazał zespołowi i całemu sztabowi na następnym treningu po meczu, co myśli o ich grze i jakie są cele na ten sezon. Przypomnijmy, że była to najwyższa porażka Lecha od 23 lat. Wówczas John van den Brom starał się robić "dobrą minę do złej gry", mówiąc pytany o tę sytuację na konferencji, że "to nic nowego, że właściciel przyszedł do szatni". Wtedy jednak Rutkowski w bardzo ostrych słowach wyjaśniał, że takie sytuacje w Lechu są niedopuszczalne. Dało się usłyszeć, że tak zdenerwowanego prezesa w klubie dawno nie widziano.
Dalsza część tekstu pod wideo
"Kolejorz" zmienił trenera, minęło kilka miesięcy, a wspomniane spotkanie z Rakowem wyglądało bardzo podobnie, albo nawet gorzej względem tego październikowego z Pogonią. W końcu Lech nie oddał nawet celnego strzału pierwszy raz 11 maja 2019 roku i spotkania wyjazdowego z Cracovią (0:1).
Piłkarze Rakowa po golu w meczu z Lechem
Lukasz Sobala / pressfocus
W poniedziałek po meczu lechici dostali wolne ze względu na to, że kolejne ligowe spotkanie rozegrają dopiero w sobotę na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Właściciel Lecha w poniedziałek wrócił do kraju i we wtorek postanowił wezwać sztab szkoleniowy klubu na spotkanie. Piotr Rutkowski oczekiwał odpowiedzi od sztabu, co się stało i jaki jest plan na kolejne dni, żeby sobie z tym poradzić. Jak słyszymy, było to jednak spotkanie w dużo spokojniejszej atmosferze niż to październikowe w szatni.
Przed wtorkowym treningiem także drużyna miała sobie coś do wyjaśnienia. Piłkarze na kilkanaście minut zamknęli się w szatni i we własnym gronie chcieli pomówić na temat wydarzeń z Częstochowy, aby zamknąć temat tego spotkania.
Lech cały czas mierzy w mistrzostwo Polski, choć ostatni tydzień jeszcze mocniej skomplikował sytuację, bo porażka 0:4 z Rakowem oznacza, że to mistrz Polski ma obecnie lepszy bilans bezpośrednich meczów, co na koniec sezonu może mieć znaczenie. Z czołowej szóstki Lech do końca sezonu zagra jeszcze u siebie z Pogonią Szczecin i Legią Warszawa.
Obecnie podopieczni Mariusza Rumaka mają 5 punktów straty do liderującego Śląska Wrocław na 11 spotkań przed końcem sezonu.

Sousa dalej nie do gry, powolne powroty Ishaka i Dagerstala

Lech w sobotę zmierzy się w Zabrzu z Górnikiem, który wygrał ostatnie sześć meczów na swoim stadionie. Mariusz Rumak dalej nie będzie mógł skorzystać z Afonso Sousy, który czeka na powrót do treningu. W coraz intensywniejszych zajęciach z drużyną biorą udział Mikael Ishak i Filip Dagerstal, jednak wątpliwe, by obaj znaleźli się w kadrze meczowej na spotkanie z Górnikiem. Nadal nie biorą udziału w małych gierkach.
W sobotę zabraknie też Filipa Marchwińskiego, który w meczu z Rakowem zobaczył czwartą żółtą kartkę w tym sezonie.
Filip Marchwiński, 24.02.2024
Mateusz Porzucek / pressfocus

Przeczytaj również