Kibice Lecha Poznań pisali do piłkarzy "Kolejorza". Chcieli, by zawodnicy opóźnili finał Pucharu Polski

Gracze Lecha Poznań chcieli za wszelką cenę przełamać złą passę na Stadionie Narodowym i w końcu zdobyć Puchar Polski. Niestety dla drużyny z Poznania sytuacja skomplikowała się już w 6. minucie, kiedy Raków Częstochowa objął prowadzenie w rywalizacji.

Czy zawodnicy Lecha mieli świadomość tego, co dzieje się przed obiektem? Wszystko wskazuje na to, że tak. Tomasz Włodarczyk w programie "Poznań vs Częstochowa" zdradził, że piłkarze dostawali wiadomości od poznańskich kibiców ws. sytuacji przed stadionem. Fani zasugerowali piłkarzom, żeby starali się opóźnić rozpoczęcie meczu.

- Zastanawiam się, na ile wydarzenia z kibicami wpłynęły na piłkarzy Lecha. Z tego co wiem, to oni otrzymywali wiadomości od najważniejszych fanów "Kolejorza", żeby w związku z ich protestem i niewniesieniem oprawy spróbowali opóźnić to spotkanie - powiedział.

- Nie wiem, czy to jest najlepszy moment, żeby wpływać w ten sposób na swoich piłkarzy tuż przed gwizdkiem jednego z najważniejszych momentów i meczów sezonu. Liczysz na mocnego kopa, a wychodzisz na ten stadion i jest stypa. Te problemy przerosły organizatorów, władze miasta, straż pożarną, policję i inne instytucje. Mam wrażenie, że piłkarze Lecha Poznań zaczęli ten mecz mocno rozkojarzeni i to było widać po pierwszej bramce - podsumował.

Cytowany fragment od [04:53]:

Przy okazji zachęcamy Was do subskrybowania nas TUTAJ, dzięki czemu będziecie na bieżąco z naszymi kolejnymi materiały i programami, w których nie zabraknie fantastycznych gości.