FC Barcelona. Robert Lewandowski zdradził, o jakim golu marzy. "Sprawiłby mi dodatkową przyjemność"
Robert Lewandowski wciąż ma marzenia związane ze sposobem, w jaki strzela gole. Napastnik Barcelony zdradził, jaką bramkę chciałby jeszcze zdobyć.
Lewandowski strzela gola za golem, ale potrafi też wypracować trafienia kolegom z drużyny. Kapitan reprezentacji Polski przyznaje, że niektóre niektóre asysty cieszą go równie mocno co bramki.
- Tak, jeśli są to podania ważne i jedyne w swoim rodzaju. Wiadomo, że napastnik nie jest z nich rozliczany, ale zdarzały mi się zagrania, po których miałem takie poczucie w stylu: "fajnie to wyszło". Chociażby rabona do Thomasa Muellera w meczu z Schalke. Gdy czasem na nią trafiam w internecie, nadal czuję dreszczyk - przyznał Lewandowski w rozmowie z "Kwartalnikiem Sportowym".
34-latek w klubowej karierze zaliczył już 137 asyst. Znacznie częściej strzelił gole - na jego koncie jest 520 trafień. Przyznaje jednak, że są jeszcze gole, na które czeka.
- Może z dystansu po widłach? Nie mam na to zbyt wielu szans, jestem w innych sytuacjach boiskowych. Taka sprawiłaby mi zdecydowanie dodatkową przyjemność - wyjaśnił Lewandowski.
Napastnik Barcelony przyznał, że efektowne trafienie cieszy bardziej niż "gol-farfocel".
- Oczywiście, w zależności, czy ten farfocel to jest trzecie trafienie w meczu, czy pierwsze i jedyne. Piękny gol raduje bardzo, ale jak już na przykład strzeli się w jednym spotkaniu trzy farfocle, to inaczej się na to patrzy - podsumował Lewandowski.