FC Barcelona. Pique ruszył do sędziego po El Clasico. Podsumował go Modrić. "Czekasz, żeby się poskarżyć?"

FC Barcelona czuje żal do sędziego po porażce z Realem Madryt (1:2). Jeszcze na boisku swoje pretensje Jesusowi Gilowi Manzano przekazał Gerard Pique.
Doświadczony obrońca cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych, ale tuż po jego zakończeniu wszedł na boisko i ruszył do sędziego. Kąśliwie skomentował to Luka Modrić.
- Czekasz, żeby się poskarżyć, co? - rzucił chorwacki pomocnik.
Pique w odpowiedzi zasugerował, że mecz został przedłużony zbyt krótko. Sędzia doliczył cztery minuty.
- A ile byś chciał? - żachnął się Modrić.
Niezrażony piłkarz Barcelony wyłożył swoje pretensje sędziemu.
- Były zmiany, przerwy w grze, a doliczone cztery minuty. To wstrząsające - powiedział Pique.
34-latek reagował tak nerwowo, że musiał go uspokajać jeden z członków sztabu gości. Na niewiele się to zdało. Piłkarz zobaczył w końcu żółtą kartkę, ale i tak komentował pracę arbitra jeszcze w tunelu.
Eduardo Iturralde Gonzalez, sędziowski ekspert dziennika "AS", uważa, że Pique powinien dostać nawet czerwoną kartkę.
- Arbiter nie może sobie pozwolić na to, żeby ktoś przyszedł i go zjadł. Może się mylić, ale nie może stracić autorytetu i tolerować łamania przepisów - podsumował były sędzia.
Iturralde Gonazlez przyznał jednak, że Barcelonie w jednej sytuacji należał się rzut karny. Ocenę kontrowersji znajdziecie TUTAJ.