Dusan Kuciak uratował Lechię Gdańsk przed porażką. Jerzy Brzęczek wciąż bez zwycięstwa w Wiśle Kraków
W ostatnim sobotnim meczu 24. kolejki PKO Ekstraklasy Lechia Gdańsk zremisowała na własnym boisku 1:1 z Wisłą Kraków. Na gola Łukasza Zwolińskiego w samej końcówce odpowiedział Lios Fernandez.
"Biała Gwiazda" znajduje się ostatnio w ogromnym kryzysie. Nie pomogła zmiana trenera - pod wodzą Jerzego Brzęczka Wisła nie tylko nie wygrała jeszcze w Ekstraklasie, ale odpadła też z Fortuna Pucharu Polski po porażce z trzecioligową Olimpią Grudziądz.
Na stadionie w Gdańsku to Lechia od początku przejęła inicjatywę. Po kwadransie po raz pierwszy zrobiło się gorąco pod bramką Biegańskiego. Bramkarz gości okazał się lepszy od Kałuzińskiego w sytuacji sam na sam.
Krakowianie odpowiedzieli w 32. minucie, gdy bliski szczęścia był Frycrych. Jego uderzenie wybronił Dusan Kuciak. Czech chwilę później musiał już przełknąć stratę gola. Próbował wybijać piłkę po strzale Zwolińskiego, lecz ta i tak wylądowała w siatce.
Po chwili mieliśmy analizę VAR, gdy piłka musnęła rękę Ceesaya. Ostatecznie arbiter nie podyktował jednak rzutu karnego. Prowadzenie Lechii utrzymało się do przerwy, a od początku drugiej połowy do ataku ruszyła Wisła.
Mnóstwo pracy miał Kuciak, który w dwóch znakomitych sytuacjach uratował swój zespół przed stratą gola. Doświadczony golkiper w spektakularny sposób zatrzymał Zdenka Ondraska.
Gdy wydawało się, że Wisła nie zdoła wywalczyć choćby punktu, w 89. minucie goście dopięli swego. Uderzeniem ze skraju pola karnego popisał się Luis Fernandez, nie dając szans bramkarzowi rywali.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się więc remisem 1:1. W efekcie Lechia oddaliła się od ligowego podium. Wisła wciąż nie wyszła ze strefy spadkowej, ale nie jest ostatnia - o jeden punkt wyprzedza Termalicę oraz Legię.