"Został mi najwyżej rok życia". Dramat byłego trenera Manchesteru City i reprezentacji Anglii
Sven-Goran Eriksson podzielił się z kibicami bardzo smutnym wyznaniem. Ujawnił, że zdiagnozowano u niego nowotwór trzustki, który jest nieoperacyjny.
Sven-Goran Eriksson zakończył karierę trenerską w 2019 roku. Niedawno po raz kolejny zrobiło się o nim głośno, tym razem za sprawą bardzo smutnej informacji.
Szkoleniowiec podczas wizyty w programie radiowym stacji P1 podzielił się ze słuchaczami przykrym wyznaniem. Zdradził, że jakiś czas temu zdiagnozowano u niego nowotwór trzustki.
Dodał, że dowiedział się o chorobie na skutek przypadku. W wyniku utraty przytomności trafił do szpitala, gdzie poinformowano go o nowotworze.
- Upadłem, po prostu zemdlałem i wylądowałem w szpitalu. Okazało się, że oprócz raka miałem pięć małych udarów naraz. Wszyscy rozumieją, że mam chorobę, która jest nieuleczalna. Wszyscy domyślają się, że to rak i rzeczywiście tak jest. Muszę jednak z tym walczyć tak długo, jak tylko mogę - mówił Eriksson.
75-latek mierzy się z niezwykle trudnym przypadkiem. Jego nowotwór jest nieoperacyjny. Podczas rozmowy z P1 ujawnił, że został mu maksymalnie rok życia.
- Wiem mniej więcej, że został mi co najwyżej rok, w najgorszym razie trochę mniej. Nie możesz być całkowicie pewien i tego i kolejnego dnia. Lepiej o tym nie myśleć - powiedział Szwed.
Eriksson był trenerem przez blisko 42 lata. W trakcie swojej długiej przygody poprowadził m.in. Lazio, Romę, Fiorentinę, Manchester City czy reprezentacje Anglii oraz Meksyku.
Stojąc na czele "Synów Albionu" awansował do ćwierćfinałów mistrzostw świata w 2002 i 2006 roku. Zakończył karierę szkoleniowca w 2019 roku będąc selekcjonerem reprezentacji Filipin.