Donnarumma ucierpiał po bestialskim ataku bandytów. Nowe wieści ws. napaści na bramkarza PSG
Są nowe informacje na temat napaści, której minionej nocy ofiarą był Gianluigi Donnarumma. Bramkarz PSG ucierpiał po tym, jak zaatakowano go we własnym domu.
Francuskie media poinformowały, że Donnarumma wraz z partnerką zostali napadnięci i zaatakowani przez bandytów, którzy ich rozebrali, związali, a następnie okradli na wartość około 500 tys. euro. Ofiarom udało się uwolnić i poprosić o pomoc obsługę położonego nieopodal hotelu. Więcej o całym zajściu pisaliśmy TUTAJ.
Teraz dziennikarze przynieśli nowe wieści w tej sprawie. Szczegóły są jeszcze bardziej przerażające. Okazuje się, że włamanie nastąpiło poprzez wyważenie drzwi wejściowych. Uprzednio przestępcy zaatakowali ochroniarza. Dozorca także został związany.
Co więcej, broniący się Donnarumma został skopany. Otrzymał dwa ciosy w głowę, które spowodowały dwie krwawiące rany. Następnie Włochowi i jego towarzyszom grożono bronią. Bandyci ukradli biżuterię, torebki i luksusowe zegarki, po czym uciekli.
"RMC Sport" podkreśla, że partnerce Donnarummy, Alessii Elefante, nic się nie stało. - Była przerażona, jest w szoku, ale nie odniosła ran - czytamy.
Niemniej, ofiary przetransportowano do szpitala. Nie wiadomo, jaki jest stan bramkarza Paris Saint-Germain.