"Mówiłem wprost o nawalonych dziadach". PZPN grozi pozwem, jest brutalna odpowiedź dziennikarza

"Mówiłem wprost o nawalonych dziadach". PZPN grozi pozwem, jest brutalna odpowiedź dziennikarza
Piotr Matusewicz/Pressfocus
Polski Związek Piłki Nożnej zagroził pozwem Piotrowi Żelaznemu, co wywołało oburzenie w piłkarskim środowisku. Teraz federacja oficjalnie odniosła się do całej sprawy.
Piotr Żelazny jest znanym dziennikarzem, który na co dzień występuje na antenie stacji "Viaplay" oraz odpowiada za "Magazyn Kopalnia". We wrześniu opublikował on w mediach społecznościowych następujący wpis:
Dalsza część tekstu pod wideo
- Czy związek, którego wielka reforma polega na tym, że pijani działacze będą teraz wchodzić innym wejściem do samolotu, może komukolwiek stworzyć odpowiednie warunki do pracy? - napisał wtedy Żelazny.
Nawiązywał on wówczas do kontrowersyjnej wypowiedzi Cezarego Kuleszy na temat bankietów z udziałem działaczy. Sternik federacji na antenie stacji "RMF FM" wypowiedział słynne słowa: "Jak ktoś pana zaprosi, to co, siedzicie tak bez niczego", poruszając kwestię obecności alkoholu na spotkaniach przedstawicieli PZPN.
Federacji nie spodobały się jednak słowa Żelaznego dotyczące "pijanych działaczy". Dostał on pismo, w którym wezwano do natychmiastowego zaprzestania naruszeń dóbr osobistych oraz przeprosin za powyższe słowa.
- Jak każda organizacja w naszym kraju mamy prawo do ochrony własnego wizerunku. Szanujemy dziennikarzy, ich prawo do krytyki i oceny naszych działań. Nie możemy jednak przejść obojętnie od wpisów i wypowiedzi, które nie noszą znamion krytyki dziennikarskiej, a są po prostu hejtem skierowanym w największy związek sportowy w naszym kraju - czytamy w oficjalnym oświadczeniu.
- Pan Piotr Żelazny w swoim wpisie, nagraniu oraz audycji opublikowanej w portalu Onet naruszył dobro organizacji, obrażając PZPN, dziesiątki tysięcy działaczy piłkarskich pracujących w tysiącach klubów, ludzi pracujących na co dzień w związku oraz wszystkich naszych partnerów. Nie ma i nie będzie naszej zgody na szkalowanie środowiska piłkarskiego - dodano.
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Piotra Żelaznego, który podkreślił, że odnosił się do wypowiedzi Kuleszy i nie miał na celu obrazić wszystkich pracowników federacji.
- Nie obraziłem tysięcy działaczy, mówiłem wprost o nawalonych dziadach, pchających się do samolotu, motywujących, łających i pouczających piłkarzy. Mówiłem oczywiście o Cezarym Kuleszy, który przyznawał wprost, że przecież tak bez niczego nie potrafi i się nie godzi. Zizizuza - zaznaczył Żelazny.
Redakcja meczyki.pl
Adam Kłos19 Nov 2023 · 13:55
Źródło: PZPN

Przeczytaj również