"Daliśmy się nabrać". Ekspert przejechał się po Fernando Santosie. Mocne argumenty
Fernando Santos nie ma najlepszej opinii jako selekcjoner reprezentacji Polski. W pomeczowym studiu na kanale Meczyki.pl na YouTube Tomasz Włodarczyk i Łukasz Wiśniowski krytycznie ocenili dotychczasową przygodę Portugalczyka z naszą kadrą.
Reprezentacja Polski po bezbarwnej grze wygrała z Wyspami Owczymi 2:0. Oba trafienie były autorstwa Roberta Lewandowskiego (więcej TUTAJ), który w narodowych barwach strzelił już 81 goli.
Po raz kolejny swoimi decyzjami zaskoczył Fernando Santos. W pomeczowym studiu na kanale Meczyki.pl na YouTube eksperci nie szczędzili krytyki wobec selekcjonera biało-czerwonych.
- To wygląda tak, jakby on poznawał tych piłkarzy na boisku. To nie są wybory poparte formą sportową. Kiedy Krychowiak grał cały sezon w Al-Shabab, nie był powoływany. Kiedy Grosicki został wybrany najlepszym piłkarzem Ekstraklasy, nie był powoływany. Kiedy Cash ma rewelacyjny początek sezonu, to siedzi na ławce, a w jego miejsce gra Bereszyński, który przez pół roku nie grał w piłkę - wyliczał Tomasz Włodarczyk.
- Moim zdaniem daliśmy się nabrać na jego CV, które fajnie wygląda z mistrzostwem Europy z 2016 roku. Myślę, że przyjechał tu trener, który zaczął przygotowywać się do roli selekcjonera polskiej kadry w momencie objęcia stanowiska. Jedynym człowiekiem w sztabie, który ma rozeznanie, jest Grzegorz Mielcarski - stwierdził.
Portugalczyka krytycznie ocenił również Łukasz Wiśniowski z "Foot Trucka".
- Za każdym razem wybory personalne są zupełnie z innej parafii. Fernando Santos nie daje sobie szansy, żeby trzon drużyny, w który wierzył od początku, zgrał się ze sobą - powiedział.
Oglądaj studio po meczu Polska - Wyspy Owcze: