Cudowne gole Viniciusa i De Bruyne w hicie Ligi Mistrzów! Real Madryt postawił się Manchesterowi City! [WIDEO]

Podopieczni Pepa Guardioli byli żądni rewanżu na "Królewskich" za zeszłoroczną porażkę w półfinale Champions League. Tym razem większość ekspertów wieszczyła ich zwycięstwo. Wayne Rooney mówił nawet o zmiażdżeniu Realu przez Manchester City.

Anglicy rzeczywiście rozpoczęli spotkanie na Bernabeu z dużym animuszem i w pierwszych dwóch kwadransach to oni byli stroną przeważającą. W ósmej minucie po raz pierwszy musiał wykazał się Thibaut Courtois, broniąc strzał Kevina De Bruyne.

Później Belg udanie interweniował także po strzałach Rodriego oraz Erlinga Haalanda. Niecelne okazało się natomiast uderzenie Ilkaya Guendogana. Na odpowiedź gospodarzy trzeba było czekać naprawdę długo.

Dopiero w 36. minucie "Królewscy" oddali celny strzał na bramkę rywali, ale było to uderzenie, które od razu przyniosło gola. Świetnie piłkę z własnej połowy wyprowadził Eduardo Camavinga, a zza pola karnego nie do obrony huknął Vinicius. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Do przerwy Real prowadził więc z Manchesterem City 1:0, a w drugiej części spotkania starał się podwyższyć rezultat. Niedługo po wznowieniu gry dobrą okazję miał Karim Benzema, lecz posłał piłkę nad poprzeczką. Blokowane były z kolei strzały Viniciusa oraz Rodrygo.

W 67. minucie o odpowiedź pokusili się wreszcie mistrzowie Anglii, a ich gol był równie piękny, jak ten autorstwa Viniciusa - tym razem zza "szesnastki" przymierzył De Bryune, doprowadzając do remisu.

Niespełna kwadrans później szansę na bramkę dla "Królewskich" miał Benzema, lecz strzał Francuza genialnie obronił Ederson. W końcówce spotkania Real mocno jeszcze przycisnął. Na bramkę Edersona huknął Tchouameni, lecz bramkarz gości znów był górą.

Spotkanie w Madrycie zakończyło się ostatecznie remisem 1:1, po którym losy rywalizacji są w pełni otwarte. Rewanżowe starcie w Manchesterze odbędzie się już za osiem dni - zaplanowano je na 17 maja.