Bayern Monachium wyciągnie konsekwencje wobec niezaszczepionych piłkarzy. Zawodnicy byli zaskoczeni
Bayern Monachium szykuje konsekwencje wobec niezaszczepionych piłkarzy. Zawodnicy muszą przygotować się na straty finansowe.
Dyskusja o szczepieniach trwa w Bayernie już blisko od miesiąca. Wszystko za sprawą wyznania Joshuy Kimmicha, który przyznał, że nie przyjął szczepionki.
26-latek, Serge Gnabry i Jamal Musiala podczas ostatniego zgrupowania reprezentacji Niemiec trafili na kwarantannę z powodu kontaktu z zakażonym Niklasem Suele. Największego pecha miał Kimmich. Krótko po zakończeniu izolacji rozpoczął następną. Przeprowadzony u niego w miniony piątek test dał wynik dodatni.
Władze Bayernu są zaniepokojeni sytuacją. W minionym tygodniu szefowie klubu rozmawiali o niej z wymienionymi wyżej piłkarzami, także przebywającym na kwarantannie Erikiem Maximem Choupo-Motingiem i niezaszczepionym Michaelem Cuisancem, który do tej pory uniknął izolacji.
Zawodnicy zostali poinformowani, że mają myśleć nie tylko o sobie, ale też o całym klubie. Podkreślono, że mogą się nie szczepić, ale ich pracodawca w przypadku kwarantanny nie wypłaci im wynagrodzenia za ten okres. Takie rozwiązanie umożliwia prawo obowiązujące w Bawarii.
Mowa o dużych pieniądzach. Kimmich łącznie z bonusami zarabia rocznie ok. 20 mln euro. Z powodu tygodniowego pobytu na kwarantannie straci 384 tysięcy euro.
Piłkarze byli zaskoczeni tematem spotkania. "Bild" twierdzi, że zawodnicy spodziewali się, że szefowie będą ich jedynie przekonywać do przyjęcia szczepionki. Możliwe sankcje finansowe były dla nich nowością. Zadowoleni są za to inni gracze Bayernu - mają aprobować postępowanie działaczy.
AKTUALIZACJA - 13:40
Szefowie mistrza Niemiec mają podstawę do zablokowania pensji wszystkim wymienionym piłkarzom. Klub poinformował o ich kwarantannie. Piszemy o tym TUTAJ.