Bayern Monachium chciał Erlinga Haalanda. Szef klubu wyjaśnił, jakie były szanse na transfer

Haaland przez wiele lat był obiektem westchnień największych europejskich klubów. Był w tym gronie też Bayern, choć na pewnym etapie szefowie tego klubu dementowali, że starają się o bramkostrzelnego napastnika.

Dziś, kilka tygodni po tym, jak Haaland przeniósł się na Wyspy Brytyjskie, nie ma potrzeby niczego ukrywać. Szef Bayernu mówi wprost: tak, chcieliśmy takiego transferu.

- Haaland jest interesujący dla każdego wielkiego klubu na świecie. Obok Manchesteru City mieliśmy największe szanse sprowadzenie go latem - stwierdził Hainer.

Bayern słynie z tego, że wydaje pieniądze z dużą rozwagą. Hainer przekonuje jednak, że ma narzędzia do tego, by kusić uznanych zawodników.

- Możemy mieć mniejsze możliwości finansowe od innych klubów, ale możemy wygrywać w Europie dzięki naszej tożsamości. Piłkarze u nas dostają pensje na czas i są traktowani jak rodzina. Oferujemy im również możliwość wygrania trofeum, co jest dla nich najważniejsze - wyjaśnił Hainer.

Bayern po przejściowych problemach z początku sezonu jest już liderem Bundesligi. Po czternastu kolejkach ma cztery punkty przewagi nad Unionem.