Aurelio De Laurentiis przyznał się do błędu. Szef Napoli żałuje, że odrzucił gigantyczną ofertę
Aurelio De Laurentiis, prezydent Napoli, w rozmowie z "Radio Kiss Kiss" opowiedział o zmianach w polityce transferowej klubu. - W tym kraju nikt nikomu nic nie gwarantuje - oznajmił.
Aurelio De Laurentiis twardą ręką dzieli i rządzi w Napoli. Działacz nieustępliwie negocjuje kolejne transakcje i nie boi się odrzucać ofert od europejskich gigantów. Tak było w przypadku Kalidou Koulibaly'ego czy Allana. Włoch nie wyraził zgody na odejście kluczowych zawodników, bo propozycje, choć atrakcyjne finansowo, nie spełniały jego oczekiwań.
Teraz ma to jednak ulec zmianie. Prezydent Napoli w w rozmowie z "Radio Kiss Kiss" przyznał, że wprowadza do klubu nowy model działania.
- Czas na zmiany. Gdy pojawią się poważne oferty, będziemy sprzedawać. To dotyczy wszystkich, nawet tych, którzy są z nami od roku - wyznał.
- Popełniłem błąd, że nie sprzedałem Kalidou Koulibaly'ego za 110 milionów euro. To było nie fair wobec klubu i fanów. Nie będę już odrzucał tak świetnych ofert - przyznał, nawiązując do propozycji, którą swego czasu złożyli włodarze Manchesteru United.
- Nie zgodziłem się na też transfer Allana do PSG. To było zimowe okienko transferowe, chciałem chronić Ancelottiego. PSG nigdy nie zaoferowało nawet 60 mln euro. Zadzwoniłem do Al-Khelaifiego i powiedział mi, że może dać 40-45 milionów euro, więc odpowiedziałem, żeby dał sobie spokój - dodał.
- W tym kraju nikt nikomu nic nie gwarantuje. W tej Europie, która jest w upadku, musimy żyć tym, co jest teraz, bo o to nas proszą fani. Postaram się robić to jak najlepiej - podsumował.