Aston Villa wydała oświadczenie ws. starć w Birmingham. Dlatego kibice Legii Warszawa nie zostali wpuszczeni

Legia miała prawo do ubiegania się o 2100 wejściówek przy okazji spotkania z Aston Villą. Polski klub złożył stosowny wniosek, ale spotkał się ze zdecydowaną odmową, co opisywaliśmy TUTAJ. Nie pomogły negocjacje ani próby pójścia na kompromis. Skończyło się na dokładnie 890 biletach dla kibiców "Wojskowych".

Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania w Birmingham drużyna z Ekstraklasy zajęła swoje stanowisko w tej sprawie. Poinformowano, że doszło do złamania przepisów wprowadzonych przez UEFA. Jednocześnie we wspomnianym piśmie, które przedstawiało kalendarium toczących się rozmów, pominięto aspekt wydarzeń przy okazji meczu z AZ Alkmaar sprzed kilku tygodni, gdzie doszło do skandalu - prezes Dariusz Mioduski został zaatakowany, a policja zatrzymała piłkarzy: Josue i Radovana Pankova.

Teraz głos zabrała Aston Villa, która wyraźnie podkreśliła znaczenie starć w Holandii. "The Villans" poinformowali, że zmniejszenie puli biletów, a w konsekwencji brak wpuszczenia kibiców na stadion były konsekwencją nagannego zachowania kibiców.

Przypomnijmy, że na ulicach Birmingham doszło do starcia polskich fanów ze służbami bezpieczeństwa. Lokalna policja podała, że rannych zostało trzech funkcjonariuszy. Nagranie z zajścia znajdziecie TUTAJ.

- Brytyjskie władze, UEFA i Aston Villa, poinformowały 2 listopada, że ​​za radą organów ds. bezpieczeństwa przydział biletów dla kibiców gości na to spotkanie zostanie zmniejszony do 1002 w wyniku wcześniejszych zamieszek na dużą skalę spowodowanych przez kibiców Legii w zeszłym miesiącu w Alkmaar - czytamy w komunikacie AV.

- Na około godzinę przed rozpoczęciem meczu kibice Legii dopuścili się planowych i systematycznych aktów przemocy wobec funkcjonariuszy policji w West Midlands, po czym policja West Midlands podjęła decyzję o wykluczeniu wszystkich kibiców Legii z udziału w meczu - dodano.