PSG grało za głupio, żeby pokonać Manchester City? Arsene Wenger nie ma litości dla ekipy Pochettino

Arsene Wenger bezlitośnie ocenia postawę PSG w drugiej połowie meczu z Manchesterem City. Francuz uważa, że gracze Mauricio Pochettino nie wytrzymali trudów spotkania pod względem mentalnym.
PSG prowadziło 1:0, ale po dwóch głupio straconych bramkach przegrało 1:2. Wenger był zdegustowany zwłaszcza okolicznościami, w jakich Riyad Mahrez strzelił z rzutu wolnego zwycięskiego gola dla gości.
- Dlaczego każesz piłkarzowi leżeć na ziemi, skoro dwóch gości robi dziurę w murze? Strata gola w taki sposób jest nie do przyjęcia na tym poziomie. To nie był pierwszy raz, gdy gracze PSG odwrócili się plecami. City to wykorzystało - ocenił Wenger.
Były menedżer Arsenalu jest zawiedziony sposobem, w jaki PSG grało po przerwie. Jego zdaniem piłkarze Mauricio Pochettino nie wytrzymali meczu mentalnie.
- PSG w drugiej połowie się broniło, nie grało do przodu. Czy było tak dlatego, że nie wytrzymali meczu fizycznie? Gol na 1:1 podciął im skrzydła. Stali się emocjonalni i agresywni w głupi sposób - ocenił Wenger.
- To, że PSG tak załamało się psychicznie po stracie pierwszego gola, było bardzo interesujące. To konsekwencja ośmiu porażek w lidze. Kiedy jest 1:1, a drużyna wie, że przegrała już wiele meczów, to zaczyna to mieć na nią wpływ. Nie jest tak, jak w zeszłym sezonie, kiedy PSG było niepokonane w lidze. Widać, że ich pewność siebie jest mniejsza - przyznał Wenger.
PSG przed wtorkowym rewanżem jest w trudnej sytuacji. Manchesterowi City awans do finału da każde zwycięstwo i remis, ale też porażka 0:1.