Arsenal dąży do wielkiego transferu, nowi piłkarze łączeni z Barceloną, czystki Conte [PRZEGLĄD TRANSFEROWY]
Arsenal nie ustaje w staraniach o jednego z najbardziej rozchwytywanych piłkarzy w Europie. “Kanonierzy” są gotowi wyłożyć na stół grube pieniądze! Dzieje się też w Barcelonie, z którą łączeni są kolejni zawodnicy. Styczniowe mercato trwa w najlepsze.
Kilku europejskich gigantów, na czele z FC Barceloną, dba o to, byśmy nie nudzili się w trwającym zimowym okienku transferowym. Od naszego ostatniego Przeglądu sporo się wydarzyło. Najwięcej emocji budzą przede wszystkim przebudowa kadry “Barcy” oraz ambitne plany bogaczy z Newcastle, którzy wreszcie dokonali pierwszego wzmocnienia w nowej erze klubu. Ale po kolei.
Ruch w Barcelonie
- W stolicy Katalonii zdają sobie jednak sprawę, że zanim kadrę się poważnie wzmocni, to należy ją odchudzić. Kto może zwolnić miejsce dla ewentualnych, kolejnych nabytków? Lista wygląda znajomo: Samuel Umtiti, Philippe Coutinho, Ousmane Dembele. O ile pierwszy z wymienionych graczy zdaje się, chyba, nieusuwalny, o tyle angielskie media coraz głośniej sugerują powrót “Cou” do Premier League - pisaliśmy 3 stycznia.
I to się sprawdziło. Umtiti faktycznie nie ma zamiaru ruszać się z Camp Nou. Francuz właśnie przedłużył umowę z klubem do 2026 roku. Brzmi niewiarygodnie? Być może, ale cała operacja z nowym kontraktem dla 28-latka to ekonomiczna sztuczka, by zmieścić się w finansowych wymogach władz ligi hiszpańskiej. Zamiast płacić obrońcy określoną kwotę do czerwca 2023, “Barca” właściwie rozłożyła tę sumę (obniżoną po negocjacjach z piłkarzem o 10%) na kolejne lata. Z jednej strony, możliwa jest sytuacja, w której Umtiti przez kilka najbliższych sezonów będzie klubowym balastem, zarabiającym bez obecności na boisku. Z drugiej, według hiszpańskich mediów wpisano w jego umowę możliwość odejścia za darmo za niespełna pół roku. A ponieważ stoper ma już mniejszą niż dotychczas pensję roczną, być może ktoś się na niego skusi. Dzięki porozumieniu z Umtitim Barcelona mogła wreszcie zarejestrować ściągniętego z Manchesteru City Ferrana Torresa.
W potwierdzeniu do gry Hiszpana pomogło też wypożyczenie wspomnianego Coutinho. Brazylijczyk istotnie przeniósł się do Premier League, wzmacniając szeregi Aston Villi. To dla niego chyba ostatnia szansa, by skierować karierę na właściwe tory.
A co z Alvaro Moratą, który miał rzekomo być gotowy do gry w barwach “Barcy” już na środowe El Clasico w półfinale turnieju o Superpuchar Hiszpanii? Cóż, napastnik nadal jest piłkarzem Juventusu. Massimiliano Allegri twardo zapowiedział, że nie ma zamiaru pozbywać się Moraty tej zimy. Włoskie źródła donosiły jednak, że może się to zmienić, jeśli turyńczycy dogadają się z PSG ws. pozyskania Mauro Icardiego. Całą sytuację prawdopodobnie jednak skomplikuje poważny uraz Federico Chiesy, który nie zagra do końca sezonu, przez co siła rażenia “Juve” znacznie osłabła. Chyba że “Bianconeri” postanowią wyciągnąć z Camp Nou Ousmane Dembele, o czym raz na jakiś czas plotkują media w Hiszpanii i Italii. Na linii Turyn-Barcelona sporo się jeszcze może w styczniu wydarzyć. Trzymamy dla Was rękę na pulsie.
Nie tylko Alvaro Morata wymieniany jest w gronie kandydatów do wzmocnienia “Dumy Katalonii”. “Sport” twierdzi, że w grę wchodzi powrót do klubu wychowanka - Adamy Traore z Wolverhampton. Potężnym skrzydłowym interesuje się jednak również Tottenham. Z kolei uznany brazylijski dziennikarz Marcelo Bechler podał, że “Barca” skontaktowała się z Oscarem, byłym piłkarzem Chelsea, przez ostatnie lata grającym w Chinach. Tyle że tutaj spory problem mają stanowić oczekiwania finansowe pomocnika, plus tego newsa zdementował świetnie obeznany w katalońskich realiach inny dziennikarz, Gerard Romero. Co ciekawe, w kontekście “Blaugrany” słychać o jeszcze jednym nazwisku. Macedoński serwis “Ekipa” poinformował o finalizacji transferu Stole Dimitrevskiego, bramkarza Rayo Vallecano, czołowego golkipera w lidze. Miałby on zastąpić w drużynie Xaviego zmiennika Marca-Andre ter Stegena - Neto, pragnącego jak najszybciej opuścić stolicę Katalonii. Sam zawodnik twierdzi jednak, że nie otrzymał żadnej oferty z Barcelony.
Desperacja Newcastle
Gdy nowi, bogaci, saudyjscy właściciele objęli stery w Newcastle United, było jasne, że w zimowym okienku to właśnie “Sroki” będą należały do jednych z najaktywniejszych graczy na rynku. Na St. James’ Park sytuacja jest wyjątkowo kiepska - zespół, który od Steve’a Bruce’a przejął Eddie Howe, wygrał zaledwie jeden mecz w tym sezonie i znajduje się w strefie spadkowej. Wzmocnienia to konieczność. Najlepiej “na już”. Tymczasem mercato przekroczyło pierwszy z trzech etapów, a “The Magpies” ściągnęły jedynie Kierana Trippiera z Atletico. Jasne, to dobry ruch, klasowy boczny obrońca przyda się Howe’owi, ale jak na razie można mówić o niedosycie, jeśli chodzi o okienko Newcastle. Angielski klub ma ten problem, że jego oferty albo są odrzucane przez nieskorych do walki o utrzymanie zawodników, albo przez inne drużyny, niechętne do wypuszczania ważnych elementów składu w środku sezonu.
Nie ulega jednak wątpliwości, że w końcu Eddie Howe dostanie kolejne posiłki do walki o byt w Premier League. Przede wszystkim Newcastle dąży do transferu nowego napastnika, bo z uwagi na długą, bo minimum dwumiesięczną przerwę kontuzjowanego Calluma Wilsona, aktualnie w kadrze brakuje snajpera z prawdziwego zdarzenia. “Sky Sports” podaje sześć nazwisk mogących wzmocnić atak NUFC. To: Dominic Solanke, Chris Wood, Patrik Schick, Sardar Azmoun, Divock Origi oraz Hugo Etitike. Za czeskiego napastnika Leverkusen ponoć zaproponowano nawet 50 mln euro, ale trudno sobie wyobrazić, by Schick, drugi najlepszy strzelec Bundesligi, nagle pojawił się w szeregach “The Magpies”. Z kolei Azmoun jest bliżej Lyonu, zaś Origiego potrzebuje osłabiony brakami w ofensywie Liverpool. Najrealniej wyglądają zatem kandydatury Solanke i Wooda, piłkarzy odpowiednio Bournemouth i Burnley, a także młodego Etitike, 19-latka robiącego furorę w francuskim Rennes. Włoskie media pisały jeszcze, że “Sroki” złożyły ofertę za Andreę Belottiego z Torino, lecz ten ją odrzucił.
Na St. James Park’ pilnie potrzeba też nowego stopera. Nic raczej nie wyjdzie z próby pozyskania Svena Botmana z Lille, mimo że i klub, i sam zawodnik otrzymaliby od Anglików górę pieniędzy. Wydawało się, że prędzej Newcastle uda się ściągnąć z Monaco Benoit Badiashile. Tu jednak pojawił się problem konkurencji - zdaniem “L’Equipe” utalentowanego defensora chciało także Wolves, których propozycja opiewająca na 30 mln euro jak na razie została odrzucona. Co istotne, agentem gracza Monaco jest nie kto inny jak Jorge Mendes, co stawia “Wilki” z Molineux w uprzywilejowanej pozycji. Tyle tylko, że obrońca doznał kontuzji wykluczającej go z gry na kilka tygodni. Temat zimowego transferu tym samym raczej został zamknięty.
Duża kasa w Londynie
W tle szeroko komentowanych działań Newcastle próbują się zbroić chcące wrócić do ścisłej czołówki ligowej ekipy z Londynu. Arsenal wciąż marzy o zakontraktowaniu Dusana Vlahovicia z Fiorentiny. “The Athletic” przekonuje, że pieniądze (70 mln euro i wysoka pensja) nie stanowią dla “The Gunners” żadnych problemów, a piłka leży po stronie gracza i jego agenta, mających świadomość dużego zainteresowania z Anglii. Opcjami rezerwowymi pozostają Alexander Isak i Dominic Calvert-Lewin. “Kanonierzy” muszą także jak najszybciej wzmocnić drugą linię, szczególnie po wypożyczeniu do Romy Ainsleya Maitland-Nilesa. Nie ukrywa tego nawet sam Mikel Arteta. Według Fabrizio Romano Arsenal chętnie ściągnie z Lyonu Bruno Guimaraesa. Kłopot polega na tym, że większe szanse na przeprowadzenie tej transakcji będą latem, a na Emirates nie mogą czekać. “The Athletic” podaje, że londyńczycy trafiają na podobne przeszkody przy innych nazwiskach z listy życzeń. Rozwiązanie może być zatem opcja krótkoterminowa, czyli półroczne wypożyczenie środkowego pomocnika. Tutaj na pierwszy plan wysuwa się Georginio Wijnaldum. Portal “Football London” donosi, że Holender jest gotowy na powrót do Premier League. Zdaniem serwisu “Fichajes” to właśnie Arsenal stoi na czele wyścigu o piłkarza PSG.
Tottenham z kolei porządkuje kadrę na życzenie Antonio Conte. Włoch miał skreślić Tanguya Ndombele, Stevena Bergwijna, Matta Doherty’ego i Delego Alliego - uważa “ESPN”. Pierwszy z wymienionych zawodników został ostatnio wygwizdany przez własnych kibiców i sam poprosił o odejście. Problem w tym, że póki co nie ma za niego ofert. “Calciomercato” poinformowało zaś, że Juventus odrzucił propozycję wymiany Ndombele i Giovanniego Lo Celso na Westona McKenniego i Dejana Kulusevskiego. Turyńczycy woleliby gotówkę. Na pieniądze liczą też władze FC Porto, które według angielskich mediów nie przystały na kwotę 60 mln euro za Luisa Diaza, bo żądają wpłaty klauzuli w wysokości 80 mln. Z tego powodu pierwszym zimowym wzmocnieniem Spurs może zostać wspomniany Adama Traore, w którym Conte ma widzieć wahadłowego.
Inny londyński klub, Chelsea, nie znalazł jeszcze zastępstwa dla poważnie kontuzjowanego Bena Chilwella. Na Stamford Bridge nie trafi Lucas Digne, któremu bliżej do Aston Villi. Katalońskie źródła sugerowały zainteresowanie londyńczyków Sergino Destem, lecz zdaniem “Sky Sports” najbardziej prawdopodobny wariant to powrót do “The Blues” Emersona Palmieriego z Lyonu. O ile tylko Francuzom uda się znaleźć kogoś, kto Włocha na szybko zastąpi. Karuzela transferowa w pełnym tego słowa znaczeniu, nieprawdaż?
A propos Lyonu - Gianluca Di Marzio napisał, że Bruno Guimaraes, przywołany nieco wyżej w kontekście ewentualnych przenosin do Arsenalu, może trafić do Juventusu. “Bianconeri” chcą go wymienić za Arthura Melo, co jednak niezbyt pasuje Olympique’owi.
Cristiano chce odejść?!
W temacie angielskim ciekawe informacje dobiegają na temat zamieszania w Manchesterze United. Według doniesień medialnych jest wielu zawodników “Czerwonych Diabłów”, którym nie podoba się współpraca z Ralfem Rangnickiem. Wśród nich ma być Cristiano Ronaldo. Kataloński “Sport” twierdzi, że Portugalczyk czuje się na Old Trafford nieszczęśliwy i rzekomo rozważa kolejną zmianę barw klubowych. Dokąd miałby przejść CR7? Dziennikarze wieszczą kierunek Camp Nou, zwracając uwagę na doskonałe relacje Jorge Mendesa z kierownictwem Barcelony. Cristiano w “Blaugranie” - wyobrażacie to sobie?
Nieznana jest przyszłość Anthony’ego Martiala, który w ostatnim czasie stał się niechcianym, “zgniłym jajem” United, o czym więcej przeczytacie TUTAJ. Z sprowadzenia Francuza miała zrezygnować Sevilla. Niewykluczone za to, że do Manchesteru trafi Ruben Neves z Wolves, o którego możliwej przeprowadzce na Old Trafford angielscy dziennikarze pisali już zeszłego lata. Według “talkSPORT” wzrosły szanse na 50-milionowy transfer Portugalczyka do ekipy wicemistrza Anglii.
Jose Budowniczy
Zaglądamy jeszcze do Włoch. Tam Roma zamienia słowa Jose Mourinho w czyny. Zgodnie z zapowiedziami “The Special One” rozpoczęła się przebudowa kadry “Giallorossich”. W ślady ściągniętego już Maitlanda-Nilesa idzie Sergio Oliveira z FC Porto. “Daily Express” pisze także o zainteresowaniu rzymian Sokratisem Papasthatopoulosem, który mógłby stanowić doraźne, półroczne wzmocnienie defensywy.
Nowego obrońcy szuka też Milan. Kontuzja Simona Kjaera okazała się na tyle poważna, że “Rossoneri” muszą szybko pozyskać stopera. “Sky Italia” wymienia cztery nazwiska kandydatów do zasilenia drużyny Stefano Pioliego. To Nathan Ake, Malang Sarr, Eric Bailly oraz Pablo Mari.
Defensora, tyle że prawego, musi również kupić Atletico. Dziura po odejściu Trippiera wymaga szybkiego załatania. Hiszpańskie media awizowały, że “Atleti” ruszy po Daniela Wassa z Valencii, by dopiero latem ściągnąć kogoś o “mocniejszym” nazwisku i talencie. Ale według najnowszych doniesień zespół Diego Simeone już teraz powinien wzmocnić Nordi Mukiele z Lipska, o czym pierwsi pisali dziennikarze “L’Equipe”. Na antenie popularnego programu “El Chiringuito” podano, że ta transakcja jest dopięta w 85%.
Z ciekawszych rzeczy warto zwrócić jeszcze uwagę na rychłe pozyskanie Cedrica Bakambu przez Marsylię. To nie za dobra informacja dla mającego w tym sezonie problemy ze strzelaniem goli w Ligue 1 Arkadiusza Milika.
Polacy i Ekstraklasa
W ostatnich dniach mieliśmy sporo potwierdzeń transferów polskich piłkarzy. Po pierwsze, Krzysztof Piątek przeniósł się z Herthy Berlin do Fiorentiny. Po drugie, Kacper Kozłowski przeszedł z Pogoni do Brighton za ponad 11 mln euro i od razu trafił na wypożyczenie do belgijskiego Unionu Saint-Gilloise. Po trzecie, Jakub Kamiński podpisał kontrakt z Wolfsburgiem. Do Niemiec przeniesie się latem. O tym, co tam go może czekać, szerzej TUTAJ opisał ekspert od Bundesligi i nasz współpracownik Tomasz Urban. Naszych zachodnich sąsiadów opuścił zaś Tymoteusz Puchacz, wypożyczony do Trabzonsporu. Reprezentant Polski tym ruchem mocno ryzykuje, o czym więcej przeczytasz W TYM MIEJSCU. Barwy klubowe zmienili też Łukasz Teodorczyk, który dołączył do Venezii oraz Rafał Makowski, nowy piłkarz węgierskiej Kisvardy.
Nie doszło jeszcze do powrotu do Europy Adama Buksy, choć według Mateusza Borka napastnikiem reprezentacji Polski zainteresowała się włoska Pisa, lider Serie B. Więcej o ofercie za Buksę i reakcji New England Revolution przeczytasz TUTAJ oraz TUTAJ.
Sporo działo się także w Ekstraklasie. Polską ligę opuścił nie tylko odchodzący ze Śląska Wrocław Makowski, ale również Yaw Yeboah, którego Wisła Kraków sprzedała za ponad milion dolarów do MLS. Do “Białej Gwiazdy” wrócił za to Zdenek Ondrasek. Ponadto sfinalizowano następujące transfery:
- Pogoń znalazła następcę Kacpra Kozłowskiego. Został nim Wahan Biczachczjan ze słowackiej Żyliny, za którego zapłacono prawie milion euro
- Legia Warszawa ściągnęła Patryka Sokołowskiego, któremu 31 grudnia wygasła umowa z Piastem Gliwice
- “Piastunki” kupiły w jego miejsce Michała Kaputa z Radomiaka Radom
- Zagłębie Lubin pozyskało wracającego do Polski Jasmina Buricia, Aleksa Ławniczaka z Warty Poznań oraz czeskiego napastnika Martina Doleżala
Nie próżnuje także liderujący ligowej tabeli Lech Poznań. “Kolejorz” właśnie dopina transfer skrzydłowego z Norwegii, o czym jako pierwsi informowaliśmy TUTAJ.
Zimowe okienko zamyka się 31 stycznia. Śledźcie na bieżąco nasze Przeglądy Transferowe, a nic Wam nie umknie. Stay tuned!