Ariel Mosór zostaje w Piaście Gliwice. W tle naciski o dodatkowe pieniądze [NASZ NEWS]
Transfer Ariela Mosóra do Molde upadł. Mimo, że Piast Gliwice i sam zawodnik osiągnęli porozumienie co do warunków odejścia, ostatecznie 20-latek zostaje w Gliwicach. W tle naciski jego otoczenia o dodatkowe pieniądze z transakcji.
Pod koniec lipca informowaliśmy, że Ariel Mosór jest blisko transferu do Molde. O potencjalnych przenosinach powiadomił również rzecznik prasowy Piasta, który napisał, że najlepszy młodzieżowiec nie zagra ze Stalą Mielec, bo trwają ostatnie ustalenia z jego nowym pracodawcą.
W normalnych okolicznościach porozumienie między klubami, a także klubem i piłkarzem oznacza transfer. Mimo tych dwóch podstawowych warunków spełnionych na drodze negocjacji do przenosin nie doszło. Dlaczego? Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Temat Molde przyniósł agent, który na co dzień nie pracuje z Mosórem i prawdopodobnie to okazało się przeszkodą nie do przeskoczenia. Kierunek, w którym można byłoby wypromować się w europejskich pucharach (Molde zagra minimum w Lidze Europy), mógł wydawać atrakcyjny, ale spotkał się z dużym oporem.
Piotr Mosór, były zawodnik Legii Warszawa i ojciec zawodnika, miał stawiać zaporowe warunki. Do gry włączył się też Jacek Bednarz, wujek i doradca piłkarza. Według naszych informacji mieli domagać się od Piasta dodatkowych pieniędzy - ok. 250 tysięcy euro. Od tego uzależnia powodzenie transakcji. To kwota stojąca obok zapisanych w przepisach prowizji menadżerskich. Piast nie chciał zgodzić się na te wymagania i temat upadł.
- Niech pan mnie nawet nie denerwuje. Nie będę komentował tych doniesień. Nie dogadaliśmy się na linii my - Piast - Molde i to tyle. Piast chciał na siłę wypchnąć syna, ale ten zostaje. Kropka - mówi nam pytany o sprawę Mosór.
Piast nie zarobi więc ponad 2 milionów euro na transferze do Molde. Na razie innych ofert na najlepszego młodzieżowca sezonu 2022/23 nie ma.