Federacja freakfightowa ogłasza bankructwo. Nie będzie finału turnieju
Dziś w nocy świat sportów walki obiegła informacja o bankructwie jednej z organizacji freakfightowych. Międzynarodowy potentat ogłosił bankructwo i odwołał nadchodzące wydarzenie.
Happy Punch Promotions za pośrednictwem Twittera ogłosiło bankructwo Kingpyn Boxing. Federacja zrzeszała influencerów i organizowała walki bokserskie.
Pierwsza i ostatnia gala Kingpyn Boxing odbyła się 22 kwietnia w Londynie. Organizacja zaplanowała kolejne wydarzenie w Dublinie na 15 lipca. Ze względu na kłopoty finansowe federacji lipcowy event został anulowany.
Zagraniczne media jako przyczyny bankructwa organizacji wskazują wysokie gaże dla zawodników oraz duże koszty produkcyjne. Kontrakty niektórych freakfighterów opiewały na wiele milionów. Kingpyn korzystało z usług BBC przy produkcji medialnej, co przyczyniło się do wzrostu wydatków na przygotowanie wydarzenia.
Wyniki sprzedażowe nie były wprost proporcjonalne do kosztów organizacji. Zagraniczny youtuber „Keemstar” zdradził, że organizacja sprzedała 50 tysięcy PPV, co było katastrofalnym wynikiem, biorąc pod uwagę wydatki związane z przygotowaniem gali.
Podczas pierwszej edycji Kingpyn Boxing pojawił się polski akcent. Filip „Filipek” Marcinek zmierzył się z Whinderssonem Nunesem. Brazylijczyk zwyciężył z Polakiem w drugiej rundzie przez techniczny nokaut.
„Filipek” jest polskim raperem, który ma na swoim koncie siedem pojedynków freakowych. Marcinek zwyciężał trzykrotnie, natomiast cztery razy musiał uznawać wyższość swoich przeciwników.
Whindersson Nunes to brazylijski komik, którego obserwuje prawie 60 milionów osób na Instagramie. Nunes stoczył trzy pojedynki, dwa z nich wygrał a jeden zremisował.
Innym Polakiem, który zapowiadał występ na Kingpyn Boxing był Amadeusz „Ferrari" Roślik. Podczas jednej z majowych transmisji na żywo ogłosił swoją walkę na odwołanej gali w Dublinie.