Lech Poznań. Dariusz Żuraw zapowiada walkę z Glasgow Rangers. "Nie po to awansowaliśmy, aby teraz odpuszczać"

Wicemistrzowie Polski polecieli na Wyspy bez kilku kluczowych piłkarzy. Na dodatek drużyna Stevena Gerrarda w tym sezonie jeszcze nie przegrała. Mimo to w wywiezienie punktów z Ibrox Park wierzy Dariusz Żuraw.

- Nie będziemy mogli skorzystać z kilku zawodników, drobne urazy wykluczają Pedro Tibę, Jakuba Kamińskiego oraz Djordje Crnomarkovicia. Podczas ostatniego meczu z Benficą mieliśmy sporo problemów, ale w kadrze posiadamy po dwóch bocznych obrońców oraz czterech stoperów. Rzadko zdarzają się sytuacje, gdy wypada 3-4 graczy z tej formacji i nie jesteśmy przygotowani na to, żeby mieć w kadrze przykładowo sześciu środkowych obrońców. Radzimy sobie z tym, co mamy i wydaje mi się, że nie wygląda to źle - podkreśla Żuraw.

- Rangersi grają trochę inaczej niż Benfica, bo przede wszystkim są zdyscyplinowani w obronie, co skutkuje tym, że tracą bardzo mało bramek i nie ma w tym przypadku. Dlatego tym bardziej jeśli uda nam się stworzyć jutro dobre sytuacje pod ich bramką, musimy być bardzo skoncentrowani i je wykorzystać - przyznał.

- W ataku z kolei piłkarze Rangers są kreatywni, potrafią szybko wyprowadzić kontratak po przechwycie, dlatego i potrzebujemy zachować duże skupienie także w naszej grze obronnej - dodał.

- Chcemy przede wszystkim zagrać dobry mecz, ale nie wiem, czy uda nam się stworzyć takie widowisko, jak przeciwko Benfice. Na pewno musimy poprawić przede wszystkim wynik w porównaniu do tamtego spotkania - zakończył.

- Mam nadzieję, że damy radę i w pucharach, i w lidze, ale także nie zapominamy o Pucharze Polski. W piłce nie chodzi o to, żeby robić coś kosztem czegoś. W ekstraklasie ostatnio nie prezentowaliśmy się dobrze, ale mimo to chcemy jak najlepiej grać w Europie. Nie po to do nich awansowaliśmy, żeby teraz je w jakiś sposób odpuszczać. Czeka nas ciężkie zadanie do końca tego roku, ale wierzę, że nasz zespół sobie z nim poradzi - zakończył.